CZASEM TRZEBA O NICH ZAPOMNIEĆ I SPOJRZEĆ NA ŚWIAT INACZEJ

 

Piątek, godzina 6.00 wsiadasz do miejskiego, trochę już zatłoczonego autobusu, jak co dzień to Twój jedyny środek komunikacji. Nie potrzebny Ci samochód, bo na luksusowy Cie nie stać, a byle jakim jeździć nie będziesz. Przecież kumple Cie wyśmieją i Twojego fiata, którego miejsce już dawno powinno być na szrocie. „Przecież nie jest tak źle” myślisz sobie rozglądając się po nowym autobusie. Nagle wpadł Ci w oko młody człowiek, opierający swoje czoło o zimną szybę, mając zamknięte powieki, śpi. „No tak student, pewnie pijany” pierwsze co pomyślałeś zerkając na postać. „Zabalował nieźle, zresztą to student, u nich to tylko picie, zabawa, picie, a później dziwią się, że pracy nie mogą znaleźć” oceniasz. Jedno spojrzenie i potrafisz określić kim jest, gdzie studiuje, gdzie był, z kim się bawił i znasz jego poziom alkoholu we krwi. Jesteś lepszy niż niejeden jasnowidz i działasz lepiej niż najlepszy alkomat. „Brawo” przybijasz sobie piątkę w myślach i masz nadzieje, że będzie miał ogromnego kaca, w momencie gdy Ty będziesz siedział i męczył się w pracy. Nie pomyślisz inaczej, szerzej…

może wraca z nocnej zmiany, ze szpitala od dziecka, mamy, siostry albo tak jak Ty jedzie do pracy, tylko zamiast prześwietlać wszystkich w koło woli jeszcze pospać. Twój przystanek końcowy, wysiadasz i widzisz stłuczkę „no tak, baba za kierownicą, inaczej skończyć się nie mogło”. Z uśmiechem na twarzy kierujesz się w stronę biura, gdzie musisz odbębnić 8 godzin i cieszysz się, że nie masz samochodu, bo jeszcze takie niedouczone babsko by je skasowało. Przy biurku czeka na Ciebie sterta dokumentów do opracowania, które zostawiła Twoja szefowa „wredna baba, zresztą ruda, więc czego innego mogłem się spodziewać”.

 

Co to jest stereotyp?

Według Wikipedii: konstrukcja myślowa, zawierająca komponent poznawczy, emocjonalny i behawioralny, zawierająca pewne uproszczone, przeświadczenie dotyczące różnych zjawisk, w tym innych grup społecznych. Przyjęty może być przez jednostkę w wyniku własnych obserwacji, przejmowania poglądów innych osób, wzorców przekazywanych przez społeczeństwo, może być także wynikiem procesów emocjonalnych (na przykład przeniesienia agresji). Stereotypy mogą być negatywne, neutralne lub pozytywne, chociaż najczęściej spotyka się wyobrażenia negatywne. Stereotyp jest przekonaniem zbiorowym…i tak dalej. A czy można prościej ? Spróbujmy – stereotyp to uproszczony, powierzchowny obraz pewnej grupy osób i takie spojrzenie na nich ma większa część społeczeństwa. Z czego to wynika ? W takich grupach można bardzo łatwo znaleźć charakterystyczną dla nich cechę, w większości przypadków związana jest ona z wyglądem, jednak nie zawsze. Może ona być związana z narodowością czy religią.

 

Rola stereotypów w naszym życiu

Przyjrzyjmy się poszczególnym zawodom: np.urzędnicy przez wielu ludzi postrzegani są jako biurokraci, osoby leniwe i niesympatyczne, liczące na uzyskanie dodatkowych korzyści materialnych w zamian za załatwienie spraw zgłaszających się do nich obywateli. Modelki i modele postrzegani bywają jako osoby mało inteligentne, próżne i wyniosłe. Również policjanci nie cieszą się zbytnią sympatią. Wielu kojarzy wykonawców tego zawodu z ludźmi niekompetentnymi, skłonnymi do donoszenia i przyjmowania łapówek.

Murarz, tynkarz, hydraulik, kierowca, taksówkarz to raczej męskie zawody. Duże zdziwienie na twarzy pojawia się gdy podjeżdża autobus prowadzony przez kobietę. Mimo zmian w świadomości społeczeństwa nadal pewne wątpliwości budzi mężczyzna pracujący w przedszkolu. Wśród części osób wciąż wzbudza on nieufność, jego praca jest czasem powodem wyśmiewania i uznawania go za mało męskiego. Kobiety natomiast mają utrudnione zadanie w zawodach, które kojarzone są z koniecznością posiadania siły fizycznej. Panie wykonujące pracę strażaka lub uprawiającej sporty walki, uważane są za pozbawione przypisywanej kobietom delikatności.

Stereotypy dotyczą także mniejszości narodowych.  Romowie są oceniani bardzo negatywnie, jako żebracy i oszuści. Wynika to głównie z ich odrębności kulturowej, która jest mało znana i niezrozumiała dla pozostałych osób. Źle kojarzeni są również Rosjanie. W tym przypadku przeważają względy historyczne. Zabory, a przede wszystkim okres komunizmu odcisnęły piętno na wizerunku tego państwa. Mimo upływu czasu nadal część Polaków widzi w Rosjanach zacofanych i ubogich alkoholików. Nie brakuje też stereotypów pozytywnych – Włosi uważani są za romantyków, ludzi z natury wesołych i rodzinnych, natomiast Niemcom przypisuje się dbałość o czystość i dokładność.

Stereotypowo ocenia się również przedstawicieli subkultur. Metalowcy, postrzeganymi jako sataniści, osoby skłonne do agresji, narkomani i wandale. Istotną kwestią w tym przypadku jest samo ocenianie po wyglądzie, kto czego słucha i jak się zachowuje. Nie trzeba być metalowcem, wystarczy ubierać jak przedstawiciele tej grupy, by zostać do nich zaliczonym i ocenionym zgodnie z wyobrażaniem na ich temat.

 

Na szczęście powoli zaczyna się zmieniać…

Przykładem może być stereotypowa rodzina, gdzie mąż pracuje, a żona zajmuje się domem i wychowywaniem dzieci coraz bardziej przechodzi w niepamięć. Coraz częściej spotykamy na placu zabaw tatusia z dzieckiem bawiących się w piaskownicy. Tata też w domu sprząta, potrafi ugotować obiad oraz wyprasować koszule. Dawniej to było nie do pomyślenia. W tym przypadku stereotyp kobiety jako kury domowej, staje się powoli nieaktualny… przynajmniej w miastach.

 

A jak stereotypy mają się do osób niepełnosprawnych ?

Jakiś czas temu obcowanie w społeczeństwie osób niepełnosprawnych było nie do pomyślenia.

Obecnie zaczynamy zauważać postęp. Niepełnosprawni zaczynają otwierać się na społeczeństwo. Przestają wstydzić się swojej choroby czy kalectwa. Nie straszne im przeszkody napotkane w trakcie przemieszczania się, mimo iż infrastruktura nie jest w pełni przystosowana dla nich. Otwartość ludzi wzrasta, jednak nadal mamy wielkie braki w wiedzy na temat osób innych. Młodzi ludzie dotknięci jakimkolwiek schorzeniem starają się, aby ich stan nie odbierał im wszystkich możliwości. Dążą do samodzielności i walczą o swoje miejsce w społeczeństwie, z którego nie chcą być w żaden sposób wykluczeni przez swoje problemy ze zdrowiem. To bardzo cieszy, że nie tylko świadomość zdrowych ludzi wzrasta, ale też samych niepełnosprawnych. Dzięki nim stereotypy dotyczące ich osoby zaczynają z negatywnych zmieniać się na pozytywne. Z ludzi zamkniętych, wstydzących się na otwartych i pozytywnie nastawionych i chętnych do życia.

 

Na temat stereotypów, można rozpisywać się bez końca. Jest tysiące różnych przykładów jak postępujemy według utartego schematu. Nie zdajemy sobie sprawy jak bardzo często są krzywdzące i niesprawiedliwe. Ocena całej grupy etnicznej, kulturowej czy zawodowej na podstawie zachowania wybranych osób często jest mylna. Ważną rolę odgrywa tu również obawa przed tym, co nieznane i brak akceptacji dla zachodzących w społeczeństwie zmian. Czasami warto się zastanowić czy nie lepiej poznać drugą osobę, niż od razu oceniać ja na podstawie stereotypów.

 

A Wy jakie macie opinie i doświadczenia na temat stereotypów ? Czekamy na Wasze komentarze 🙂

 

 


Podziel się tym postem

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

13 odpowiedzi

  1. Bardzo duże znaczenie ma to, że właśnie osoby niepełnosprawne same wychodzą do ludzi, stawiają na rozwój, robią rzeczy, ktróre często dla osoby sprawnej są trudne do osiągnięcia. Coś w kwestii stereotypów się zmienia, ale niestety wciąż są osoby, które spoglądając na osobę potrafią w głowie ułożyć sobie historyjkę właśnie typu „młody, wraca z imprezy, więc teraz odsypia”, 'rom-złodziej’ itd. Niestety sama kilka dni temu, na podstawie jednego zdania i to w blogosferze! zostałam wrzucona do worka pod tytułem 'nic nie przeżyłaś, nic nie wiesz o życiu’…Niestety ludzie wciąż kierują się stereotypami a osądzanie, generalizowanie przychodzi im z łatwością.

  2. Fajny tekst, mądry, miło się czytało 🙂 W ogóle dobrze, że ktoś pisze coś wartościowego, a nie same pierdoły 😉 Teraz trudno mi napisać coś mądrego 😉 Co do stereotypów, to wydaje mi się, że dużą rolę spełnia wychowanie człowieka. Niestety na bliskim przykładzie widzę, jak stereotypy zaszczepione przez rodziców (w tym odnośnie niepełnosprawnych, ale i wielu innych spraw) kształtują negatywny światopogląd. Czasem te negatywne oceny są prześmiewcze i bolesne, a wypowiadane tak lekko, że boli nawet, gdy nie dotyczą drugiego rozmówcy. Niestety ciężko z takimi osobami dyskutować i tłumaczyć, że nie mają racji. Zmiana zdania przychodzi najczęściej dopiero, gdy role się odwracają i wyśmiewana inność staje się dla takich osób rzeczywistością. Mam na myśli też wiele młodych, nastolatków, dzieciaków z gimnazjów czy podstawówek, którym rodzice nie wpajają szacunku do innych. Z własnego doświadczenia pamiętam jak traktowano w liceum kolegów biedniejszych, mniej sprawnych, grubszych czy nawet wybitnie się uczących – wyśmiewano się z nich, itp., bo byli inni niż przeciętna większość… Spodziewając się wkrótce niepełnosprawnego dziecka sama się zastanawiam, jak poradzę sobie z negatywnymi reakcjami społeczeństwa. A przede wszystkim jak poradzi sobie mój syn? Mam nadzieję, że uda mi się wychować go na człowieka otwartego i odważnego, który nie będzie sobie robił zbyt wiele ze stereotypów. Dlatego lubię ten blog i bardzo się cieszę, że tu trafiłam. Odnajduję tu wiarę w to, że normalność jest w nas, a nie w naszym otoczeniu. Podziwiam też Janka Melę za to co robi dla niepełnosprawnych i mam nadzieję, że takich odważnych ludzi, jak on będzie więcej.

  3. mieszkam od roku w Danii i jestem pod wrażeniem tego ilu tu niepełnosprawnych na ulicach. Tego samego chciałabym w Polsce 🙂 Moja mama jest niepełnosprawna i co przeżyłyśmy to nasze. Mam focha na Polskę póki co! Fajny blog, śliczny synek., życzę Wam dużo siły i pogody ducha 🙂

  4. Nie znałam tego bloga, ale już widzę, że chcę poznać lepiej, Powiem tylko o ludziach, któzy myślą, że po studiach pracuje sie tylko w biurze, zdziwienie przychodzi, gdy czasem mąż wspomni o tych czasach i od razu pada pytanie: po to konczyłeś studia, żeby być mechanikiem? Mąż robi to, co kocha i studia mu w tym nie przeszkodziły 😉

  5. moja corcia urodzila sie z przepuklina oponowo rdzeniowa.ma 3latka i wychodze z nia wszedzie.tam gdzie moze tam raczkuje bo nie chodzi.ma malutkie czucie od pasa w dol.czyli problem z pecherzem i odbytem. uwazam ze powinno sie mowic o tym z dziecmi ze niektore dzieci maja problemy zdrowotne ale to sa takie same dzieci.moja corcia nie rozni sie od innych chodzacych.radzi sobie super i ma rodzicow ktorzy ja uwielbiaja.nie jest latwo ale jej pierwszy krok to bylo jakbym wygrala milion.bezcenny

    1. Trzeba walczyć ! My też ogromnie wierzymy, że wszystkie ćwiczenia kiedyś pomogą Arkowi chodzić! Dużo zdrówka życzymy i uśmiechu !!! Musimy się trzymać razem 🙂

  6. Hej, temat baaaardzo aktualny. I masz rację, zaczyna się powoli zmieniać i nastawienie osób dotkniętych niepełnosprawnością, jak i społeczeństwa w stosunku do nich. Często przebywam w środowisku dzieci z zaburzeniami autystycznymi – rozmawiam z rodzicami, rodzeństwem, dziadkami. Rodzice coraz chętniej wychodzą na spacery i do sklepów wraz ze swoimi dziećmi (choć ciągle się zdarzają i tacy, którzy na festyn nie pójdą, bo jeszcze ich ludzie zobaczą z chorym dzieckiem – jakie to smutne!). Społeczeństwo widzi – i akceptuje (lecz nadal są tacy, którzy krytykują system wychowania, nie dopuszczając myśli o zaburzeniu), pomoże, wesprze.. Cieszę się, że coraz więcej dobrej energii wśród ludzi! 🙂 Wiele, wiele uścisków i determinacji w zdobywaniu celów! 🙂

  7. Stereotypy zamieniane w przekrzykiwanie i dowartościowywanie samego siebie.
    Kobieta siedzi w domu, zajmuje się dzieckiem. Zarabia mąż. Ale niech któraś powie, że praca w domu to też praca. automatu dowie się, że w domu są obowiązki, nie praca. Jak doda, że pracuje zdalnie, pisze, składa długopisy, cokolwiek, to z automatu zaniedbuje dziecko, jest bezużyteczna.
    Tak w skrócie. Ty nie pracujesz, bo zajmujesz się dzieckiem. A jak pracujesz to zaniedbujesz dziecko. Więc ja jestem lepsza bo i pracuję i zajmuje się domem a dziecko chodzi do żłobka.

    1. A ja jestem korpomamą, nastawioną na karierę zimną suką. I co, że sobie żyły wypruwam, żeby moje Dzieci miały dobrze! opinia wydana, wyrok zapadł..

      1. A ja jestem do dupy, bo pokończyłam różne kierunki i nie mogę znaleźć pracy. O. Jestem beznadziejna, bo siedzę w domu i przecież nic nie robię, nie zrobiłam kariery bo szybko urodziłam dziecko. Wstyd normalnie.

  8. Jak ja to znam!!!
    I od razu przypomniała mi się pewna scenka. Na ulicy rozmawiam z mechanikiem, wytautowanym od stóp do głów człowiekiem, bardzo sympatycznym, ojcem dwójki Dzieci. Stoimy i o Dzieciach właśnie rozmawiamy. Wzrok babć idących do kościoła – bezcenny. Niemal przeszły na drugą stronę ulicy. A gość zawsze 'Dzień dobry’ i uśmiech i gadka szmatka. Ale nie, wydziarany to na pewno kryminalista i zbój.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *