ROK UCZĘSZCZANIA ARKA DO PRZEDSZKOLA MONTESSORI

Dokładnie rok temu lipiec był dla nas bardzo przełomowym momentem. Podjęliśmy decyzję, która była bardzo istotna w życiu Arka. Niestety wiązało się z tym duże ryzyko i mogło być super albo beznadziejnie. Po przemyśleniach, rozważeniu wszystkich za i przeciw doszliśmy do wniosku, że nie ma na co dłużej czekać. Dodatkowa pomoc jest potrzebna od zaraz i teraz jest ostatni moment aby coś w tym temacie zadziałać zanim pójdzie do szkoły, gdzie liczba godzin, które mogłyby być poświęcone na pomoc jemu jest drastycznie mała, nie mówiąc już że znikoma.

Najbardziej nie lubię jak ktoś udaje, że problemu nie ma. Stara się z całych sił wmawiać sobie, że wszystko jest okej z jego dzieckiem, mimo iż to jest bardzo dalekie od prawdy.

Ja nie udawałam, jednak miałam nadzieję, że to przedszkole, do którego uczęszczał pomoże wszystko rozwiązać. Jednak po dwóch latach to się nie udało tak jak sobie wyobrażałam i trzeba było podjąć bardziej drastyczne kroki, które wiązały się z dużą zmianą jaką jest zmiana przedszkola. I nie chodziło tu o jakieś problemy, nie dogadywanie się tylko o sam fakt, że Arek potrzebował dodatkowych zajęć, które pomogłyby mu nadrobić wszystkie zaległości, które pozostawił po sobie szpital i około rok spędzony w nim gdyby zsumować wszystko.

To kawał czasu, a do edukacji szkolnej było bliżej niż dalej.

Trafiłam na obecne przedszkole przypadkiem i to była szybka decyzja. Nie brałam pod uwagę odległości, nazwy itp. Interesowały mnie zajęcia jakie ono oferuje, a te były konkretne. Podjęliśmy szybką decyzję i po 2 tygodniach Arek już był w nowym przedszkolu. Chciałam zaprowadzać go do jednego miejsca gdzie kompleksowo  o niego by zadbali i wszystkie zajęcia, których potrzebował odbywały się w jednym miejscu. Dzięki temu nie męczylibyśmy go dodatkowymi jazdami na zajęcia. On też nie musiałby zapoznawać się z kolejnymi nowymi ciociami. To się udało osiągnąć. Zaprowadzam dziecko o 8.30 a odbieram o 17.00 i wszystko jest zrobione. Zostaje czas na nudę i zabawę.

 

Dlaczego Montessori?

Nie zagłębiałam się bardzo czym kieruje i jaką ma idee przedszkole. Dla mnie liczyła się skuteczność. A to, że filozofia przedszkola idealnie wpływa na moje dziecko i jego rozwój, cieszy mnie jeszcze bardziej. Teraz wiem o co chodzi w przedszkolu Montessori i całkowicie to popieram, bo po tym roku mam całkowicie inne dziecko, które cały czas idzie do przodu. To cieszy najbardziej. W naszym przypadku to była świetna decyzja. Po roku czasu widzę ogromne zmiany, na które przyczyniły się zajęcia oraz sposób działania w przedszkolu Montessori.

 

Jeżeli Wasz maluch boryka się z pewnymi problemami, które wymagają większej uwagi i poświęcenia im czasu, polecam Wam znaleźć placówkę, gdzie dostanie taką pomoc. Kompleksowa pomoc jest bardzo istotna i tylko ona może rozwiązać wszystkie problemy. Przed Arkiem jeszcze trochę pracy, jednak to co udało mu się osiągnąć przez ten rok jest niewyobrażalne.

Życzę sobie tylko aby było tak w kolejnym, bo to twardy orzech do zgryzienia jest. A dodatkowo jeszcze bardziej uparty.

Podziel się tym postem

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

2 odpowiedzi

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *