Na stare lata chciałabym odpoczywać…

Wypakowujemy się z auta razem z Arkiem przed przedszkolem. Obok nas przechodzi prawdopodobnie małżeństwo, które dosyć głośno dyskutuje.

Nagle pada:

„-Wiesz co,  my powinniśmy powierzyć trochę obowiązków mamie. Mogłaby przecież zaprowadzać dzieci i je odbierać z przedszkola. Co ona ma teraz do roboty?

-Masz rację, cały czas siedzi w domu i nic nie robi. To dobry pomysł.”

 

Zdziwiłam się troszkę, bo jaki jest sens na siłę pakować swojej mamie, a babci Twoich dzieci – wnuki? Jeżeli by z własnej woli chciała trochę odciążyć młodych myślę, że na pewno by się sama do nich z tą propozycją zgłosiła.

Jestem tego zdania, że nasze dzieci to nasza sprawa, a nie naszych rodziców i takie wymuszanie opieki, bo Ty przecież już i tak nic nie robisz itp. jest nie na miejscu. Ja na stare lata chciałabym odpoczywać, żyć swoim życiem i delektować się każdą chwilą. Nie chciałabym wstawać każdego dnia przed szóstą, by zdążyć pojechać po dzieciaki i zaprowadzić je do przedszkola, szkoły… Później przejąć córki czy syna obowiązki domowe i po przygotowanym obiedzie pędzić odebrać wnuki. Emerytura jest po to by odpoczywać, a nie wychowywać kolejne pokolenie każdego dnia.

Zresztą nie potrzebne mi codzienne słuchanie, że mam stare podejście i wtrącam się w wychowywanie jak to nie moja sprawa. Ja przecież jestem tylko od odbierania i podania obiadu. O nie, to nie dla mnie. Jak najbardziej jestem za opieką, gdy wymaga tego sytuacja i nie ma innego wyjścia. Wakacje u babci i dziadka też jak najbardziej są na miejscu i są cudownym przeżyciem dla najmłodszych. Jestem za tym jak najbardziej za i gdy będę miała możliwość nie odmówię pomocy, jednak nigdy na stałe.

Znam też wiele osób, które nie potrafią zrozumieć, dlaczego babcia czy dziadek nie chce zająć się ich dziećmi tylko muszą wynajmować niańki, które pomogą w zajęciu się dziećmi. Pomijam fakt, że jeszcze wiele dziadków pracuje i nie ma takiej możliwości nawet jakby bardzo chcieli. My od samego początku sami zajmujemy się Arkiem i staramy się tak zorganizować wszystko, by było dobrze. Nigdy nie dzwoniłam do mamy, by przyjechała 100 km żeby zająć się wnukiem, bo mi coś wypadło i nie ma jak tego przełożyć. Uważam, że to my sami powinniśmy dać sobie radę i ogarnąć swoje życie, a nie wykorzystywać przy tym osoby, które już mają za sobą trochę pracy i teraz mają czas na zasłużony odpoczynek.

 

Każdy robi jak uważa i każdy jest inny. Ja na stare lata chciałabym odpoczywać, a nie zajmować się wnukami 24h dzień w dzień. Dlatego teraz nie wykorzystuję swoich rodziców i nie zlecam im wychowania mojego dziecka ani nie uważam, że to należy do ich obowiązków jako dziadków.

Oni też mają prawo odpocząć…

Podziel się tym postem

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

2 odpowiedzi

  1. Niestety moi rodzice byli (w czasie studiów szczególnie) bardzo mocno eksploatowani jeżeli chodzi o pomoc w opiece nad synem, ale myślę, że sytuacja wygląda inaczej u samotnych rodziców, a nieco inaczej u par.
    Pół biedy odbieranie ze szkoły i „przechowanie” syna 2 godziny, aż wrócę z pracy, żeby nie musiał siedzieć w szkole od 7:30 do 16:30, ale znam rodziców, którzy wciskają swoim rodzicom dzieci przy każdej możliwej okazji, a nawet i bez okazji, notorycznie, codziennie wręcz. Dziadkowie nie mają potem ani chwili dla siebie, nic nie mogą zaplanować, czy odpocząć, bo wiecznie są obdarzani hałaśliwym szczęściem, które trzeba wykąpać, nakarmić, pobawić, popilnować na podwórku itd. Wielu dziadków robi to z przyjemnością i ze świadomości tego, że w obecnych czasach naprawdę jest trudno inaczej ogarnąć 'dziecko-dom-praca’, ale część naprawdę ma powyżej uszu niańczenia i wychowywania za swoje dzieci, swoich wnuków i ja im się wcale nie dziwię, że są już zmęczeni i mają tego dość. Dziadkowie to nie rodzice!

    1. Masz rację, u samotnych rodziców to jest totalnie co innego. Tak jak piszesz 2 godziny to nic wielkiego w porównaniu z opieką codzienną przez całe dnie. Czasem młodzi są okropni!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *