Czyste okna to nie wszystko, więc wyluzuj

Nadchodzi najbardziej wyczekiwany okres przez nas wszystkich. Zaczyna się dokładnie ostatnia prosta, w której wszyscy wpadają w szał i tłum ludzi przepływa przez każdą galerię czy sklep, który może nam pomóc w przygotowaniach do wieczerzy, która za chwile nadejdzie. A największy szał właśnie się zacznie, gdyż pozostało przecież tak niewiele czasu..

 

Zaczyna się wyścig z czasem, ze świętami. Czyli to czego najbardziej nie lubię!

 

Uwielbiam ten moment, kiedy na 2 dni zostają zamknięte sklepy a ludzie robią zapasy jakby miało zabraknąć dostaw jedzenia na minimum tydzień i do wykarmienia byłaby 10 osobowa rodzina. Zawsze mnie to zadziwia i nadal nie mogę tego pojąć. Pełne koszyki, pełne bagażniki samochodowe oraz pełna lodówka i spiżarka. Ale nadal mama się zastanawia czy to nie za mało.

Ja jestem tego zdania, że święta mają cieszyć i sprawiać radość. W wielu rodzinnych domach, pierwszy i drugi dzień zazwyczaj są odpoczynkiem po przygotowaniach świątecznych. No bo przecież brudne okna to wstyd (20 dużych sztuk), dokładnie musi być wysprzątany każdy, kaździuteńki kąt w domu, wszystko poprane, upieczone, poprzynoszone, ulepione. Najbardziej wyczerpujący jest dzień wigilijny, kiedy robi się wszystko, co tylko może być zrobione na świeżo. Ale tak chyba jest, że bez porządnego wycisku przed, święta się nie odbędą…

 

A to przecież bzdury, czyste okna to nie wszystko.

Jednak często o tym zapominamy i przechodzą nam obok nosa cudowne chwile, które odrzucamy przez zmęczenie i chęć wypoczynku. To są dwa dni w roku, które możemy całkowicie spędzić ciesząc się sobą i nie przejmując tym, co dzieje się dookoła. I to nie chodzi o to, by iść na łatwiznę i olać temat. Wręcz przeciwnie, można to zrobić inaczej, przyjemniej, luźniej.

 

To że za szafą będzie trochę brudniej, a okno będzie posiadać ślady malutkich palców nie umniejszy niczemu. Najważniejsze to wspólnie skupić się na tym, co ważne i przyjemne.

 

Wyluzuj.

 

Podziel się tym postem

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *