Nie jestem typową panią domu, bo jeżeli mam umyć naczynia a obejrzeć nowy odcinek serialu, zawsze wybieram to drugie. Ale miałam takie jedno marzenie kulinarne. CHCIAŁAM UPIEC BEZĘ!
Serio! Marzyło mi się to od zawsze! Ale nie miałam miksera, a wcześniejszy piekarnik w mieszkaniu nie nadawał się do tego. Ale od kiedy testuję Kenwood Chef Titanium XL i na nowym mieszkaniu piekarnik jest świetny, musiałam to wykorzystać. Zrobiłam swoją pierwszą w życiu BEZĘ, lubię odhaczać ze swojej listy rzeczy i tym bardziej cieszę się, że mi się to udało zrobić. Ponadto przy robieniu kremu, śmietanka była źle schłodzona i zrobiłam MASŁO. Tak więc dwie rzeczy na raz mam BEZĘ i wiejskie MASŁO. Taka zdolna ze mnie bestia.
Przepisów jest wiele, bo beza pavlova to bardzo wymagające ciasto, a tak naprawdę składa się tylko z 4 składników. Dlatego zaufałam mistrzom w tej kwestii i wybrałam przepis dostępny na Kwestia Smaku.
Jest ona moją pierwszą bezą i nie wyszła idealnie, bo pewnie coś tam przy pieczeniu z czasem nie wyszło, ale ja jestem mega zadowolona i polecam każdemu spróbować. Nie ma się czego bać. To tylko ciasto, może się nie udać i nic się nie stanie, heh.
SKŁADNIKI
- 170 ml białek (4 białka z jajek o rozmiarze L lub 5 M)
- 250 g drobnego cukru
- 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
- 1 łyżeczka białego octu winnego lub ryżowego
PRZYGOTOWANIE
Piekarnik nagrzać do 120 stopni (bez termoobiegu). Przygotować blaszkę, wyłożyć ją papierem do pieczenia i narysować na nim okrąg o średnicy 20 cm.
Do misy miksera wlać białka i ubić na pianę, niekoniecznie idealnie sztywną. Stopniowo dodawać cukier, po 1 łyżce, cały czas dokładnie i długo miksując po każdej dodanej porcji cukru. Nie zmniejszać ilości cukru, bo beza może się nie udać. Na koniec piana powinna być bardzo sztywna, gęsta i błyszcząca. Ubijać jeszcze przez około 3 minuty, aby piana się ustabilizowała. Nie ma możliwości przebicia piany z białek, więc możemy to robić długo. Na koniec dodać mąkę ziemniaczaną i ocet i ubijać jeszcze przez minutę.
Pianę wyłożyć dużymi łyżkami na narysowany okrąg na papierze. Delikatnie rozsmarować i „podnieść” szpatułką boki. Nie formować bezy zbyt długo, najlepiej zrobić to kilkoma sprawnymi ruchami. Wstawić do piekarnika i piec przez 30 minut w 120 stopniach. Następnie zmniejszyć temperaturę do 100 stopni i piec (suszyć) bezę przez minimum 3 godziny. Po tym czasie beza będzie chrupiąca z zewnątrz, na spodzie i po bokach. W samym środku pozostanie lekko wilgotna, piankowa. Bezę można upiec 1-2 dni wcześniej. Niska temperatura pieczenia zapewni suchą bezę i zachowa jej jasny kolor.
Marzenie spełnione, beza zjedzona, a masło jeszcze jest w użytku. Tak więc nic się nie zmarnowało.
A przyrządzeniu mojego wymarzonego ciasta pomagał mi niezastąpiony robot kuchenny Kenwood Chef Titanium XL KVL8470OS , który ubija białka oraz masło jak nikt inny! Perfekcjonista!
Smacznego!
2 odpowiedzi
dla mnie upieczenie biszkoptu to juz wyzwanie a co dopiero beza 🙂
też tak miałam 😀