PRZYZNAJĘ SIĘ – JESTEM ZŁĄ MATKĄ

Czasem staram się udawać, że tak nie jest. Czasem puszczam mimo uszu niektóre uwagi, które mi nie odpowiadają. Czasem zbytnio się nie zastanawiam nad wypowiedzianym słowem, gdyż najbardziej na świecie chce mieć 5 minut spokoju. Ale przecież kocham swoje dziecko i wydaje mi się, że to co robię jest najlepszą opcją na świecie. No dobra, masz rację wydaje mi się no ale cóż poradzić, wszyscy inni wiedzą przecież najlepiej co potrzebuje moje dziecko i co dla niego jest najlepsze. Lista tego co robię źle jest ogromna. Sama się czasem zastanawiam jak wszystko to idzie spamiętać.

Ty też lepiej sprawdź czy nie jesteś złą matką!

 

Tablet, telefon, komputer – słowa które nie występują w słowniku perfekcyjnej mamy. Kto to widział, żeby dziecku puścić od czasu do czasu jakąś bajkę albo pozwolić  pograć na tym elektrycznym ustrojstwu. Żadne tłumaczenie tu nie jest wybaczalne. Co z tego, że chciałaś nastawić obiad, obrać ziemniaki czy powiesić pranie. To nie zostanie Ci wybaczone zła matko!

 

Słodycze – tuż to zagłada dla ludzkości! Chyba sobie kpisz. Ręka Ci nie uschła od samego brania ich z półki sklepowej? Jak możesz świadomie narażać swoje dziecko na problemy z cholesterolem, nadwagą czy cukrzycą? Niedobra Ty. Kogo interesuje, że to raz na jakiś czas? Że przecież nie pożera wielkości hurtowych tylko rozważnie i z umiarem ma dawkowane przysmaki. Na taką pogodę najlepsza jest gorąca czekolada. Tłumaczenie, że wszystko jest dla ludzi też na wiele się nie przyda, więc już nawet nie pogrążaj się bardziej.

 

Smoczek, pampersy – Ty leniu! Oduczać Ci się nie chce? Na łatwiznę idziesz?! Jak tak można. Przecież dziecko w wieku 2 lat nie powinno się nimi posługiwać. Jak może chodzić jeszcze z pieluchą i ciągle prosić o cumla? Przecież nie tak  było napisane we wszystkich świetnych poradnikach. Już nie ściemniaj, że od czasu do czasu! Pewnie cały czas wciskasz, by mieć święty spokój!

 

Czas – tego to jak na lekarstwo. No i kolejny brak powodu do dumy. Nawet się nie przyznawaj, że nie spędzasz go w 100% ze swoim najukochańszym stworzeniem! Jak tak możesz? Przecież nie masz prawa na chwilę oddechu. Wszystkie inne czynności powinnaś robić gdy dziecko śpi, a nie jak ładnie się bawi albo ogląda bajkę. Pff.. wróć! Na temat bajek już coś wcześniej było.

 

Czapka – ten temat nigdy nie może zostać pominięty! Nigdy nie będzie odpowiednia temperatura na brak jej i na jej zakładanie. Pomyśl zanim odmrozisz swojemu dziecku uszy lub ugotujesz mu głowę!

 

Naturalnie czy cesarka – i tak każdy sposób będzie zły. Naturalnie. Pewnie oczekujesz na brawa i oklaski. Cesarka. Leniwa i Ty chcesz dziecko wychować, jak nawet go sama nie urodziłaś?

 

 Naturalne czy modyfikowane – mleko oczywiście. Naturalnie. Jak dobrze, że karmisz. Cudownie ale chyba powinnaś już przestać, bo tam już sama woda jest i dziecko się nie najada. Karm Karm ile się da. Przecież 6 letnie dziecko ciągnące cyca to nie wstyd. Butelka. Leń. Nie masz się czym chwalić. Przez Twoją głupotę dziecko będzie mieć słabą odporność. Zobaczysz. Przy pierwszej chorobie przypomnisz sobie moje słowa!

 

Pierwsze buty – tanie czy drogie? Jak możesz oszczędzać na dziecku? Przecież pierwsze buty są najważniejsze.  Będzie mieć krzywe nogi, zobaczysz. Czemu takie drogie? Przecież to pierwsze buty i szybko noga urośnie. Szkoda wyrzucać tyle kasy w błoto. I tak nie wierz co oni tam piszą.

 

Ja wiem, że jestem w bardzo malutkiej grupie. Bo złych matek na palcach u jednej ręki można policzyć.  Ale co tam, grunt, że mi z tym dobrze.

Hmm może dodasz jeszcze coś co robię źle? 🙂

1

Podziel się tym postem

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

25 odpowiedzi

  1. ostatnio na blogu napisałam jaka jest ulubiona bajka mojego dziecka i że Antek ogląda ją w czasie kiedy ja robię obiad. Inna mama poradziła mi, że powinnam siadać z nim wtedy na dywanie i obierać z nim ziemniaki……………………………………… niestety wolę pozostać złą matką, niż matką, której dziecko nabiło się na nóż

  2. ja nauczę jeszcze swoje dziecko żeby mówiło :”nie” wtedy kiedy czegoś nie chce 🙂 Też jestem złą matką: nauczyłam swoje dziecko nie noszenia na rękach, robię obiad to siada przed bajką i ja oglada, czas jest podzielony: na zabawę ze mną i zabawę samemu. Achhh i jeszcze coś: zupki ze słoików daję – to dopiero przestępstwo, powinnam sama gotować. Super blog ,pozdrawiam i ciesze się,ze jest nas więcej 🙂

  3. e tam, jakby takie rzeczy miały decydować o tym czy jesteśmy złymi matkami to by źle było z tym światem! Ja wolę w ten sposób niż być perfekcyjną mamą i po miesiącu nienawidzić swojego macierzyństwa – a tak to trochę luzu i efekt jest taki że i ja jestem zadowolona z moją rolą i moje dziecko jest szczęśliwe. I to jest według mnie definicja bycia dobrą matką 🙂

  4. Zapomniałaś jeszcze o kwestii żywienia. Jak to podajesz obiadki ze słoiczka, nie chce ci się gotować. Albo: Co ! gotujesz sama, nie wiesz, że tylko warzywa w gotowych obiadkach są przebadane i zdrowe. Dajesz dziecku samą chemię. Ludziom nie dogodzisz 🙂

  5. to ja dopisze wózek – no co ty jeszcze śmigasz na spacery z wózkiem wiesz ze ograniczasz dziecku swobode i zniechecasz do aktywnosci fizycznej, nie bierzesz na spacery wózka jak możesz tak męczyc dziecko patrz jakie ma maleńkie nóżki 200m dla tak małego dziecka to tak jabys ty przeszła 2 km no i na pewno się zgrzeje przeziebienie murowane

    Lekarstwa – O zgrozo podajesz to dziecku? Czytałaś o niepożadanych skutkach podania tego dziecku? Najlepiej wylej/wyrzuc a dziecku to ewentualnie sok z cytryny i duzo warzy i owoców to nie bedzie Ci chorować, No co ty nie masz w apteczce paracetamolu? A jak bedzie miał wyzszą gorączke to co zrobisz? bedzie sie maluch męczył a ty razem z nim/nia i znów kolejna noc nie przespana

    Moge tak jeszcze dlugo 😛

  6. Nosiłaś dziecko pionowo? Niedobra! Nieważne, że żeby mu się odbiło. Zamoczyłaś uszy w kąpieli?! A może jeszcze nosiłaś w chuście i plecki miało zaokrąglone?! Pod sąd to mało od razu na stos 😀

  7. Hmmm ja ogólnie uważam, że nie ma co oceniać i wtrącać się w sposób wychowania. Każdy i tak sobie coś pomyśli, ale byle tym nie dzielić się na zewnątrz. Ja wielu rzeczy nie popieram z wyżej napisanych, ale nie krytykuję jeśli ktoś robi inaczej :). Najbardziej wkurza mnie zwracanie uwagi na czapkę oczywiście. A ta mina starszego pokolenia kiedy mówię, że miałam cesarkę… jakby mi współczuły! No ja pierniczę. Co do mleka, to ja spotkałam się z inną sytuacją. Doradzali mi bym dokarmiała sztucznie, żebym miała CZAS dla siebie i na alkohol… a ja po prostu uważam mleko modyfikowane za ostateczność w przypadku mojego dziecka. Jestem zwariowana na punkcie naturalnego żywienia i takie doradzanie mnie wpienia :D. Ale innym też nie mówię, że tylko karmienie piersią bla bla bla…

  8. To ja chyba z tych najgorszych matek. Gdy słyszę taką złotą myśl, to mówię: Tak, racja i robię swoje.

    Ale do tej listy dodałabym spacery – czemu nie wyjdziesz z dzieckiem? Kisicie się w domu, to niezdrowe. W taką pogodę na spacer? Chcesz, żeby się zaziębiło?

  9. A usypianie? Usypiasz na rękach, siedzisz obok, głaszesz.. Nigdy się nie usamodzielni! zasypia sam w łóżku? Słyszałas kiedyś o rodzicielstwie bliskosci?! Wyrośnie na odlutka. A może śpi na brzuchu… Na pewno się udusi. 2. Marudzenie.. Reagujesz na każdy płacz.. Wychowasz terroryste, nie reagujesz.. Co z Ciebie za matka! Najważniejsze, że kochamy być Matką, nawet tą złą;)

  10. Nosisz dziecko na rękach? Za bardzo się przyzwyczai. Nie nosisz? Nie dajesz mu miłości.

    Dla teściowej jestem najgorsza między innymi dlatego też że nie łażę za 3letnim Synkiem z jedzeniem. Nie jest głodny to nie. Zglodnieje przyjdzie

  11. Wiecie co? Kojarzycie na pewno takie rozmowy, że „moje dziecko już to umie i to zrobiło”, „o oo moje też” – to normalne, każde dziecko robi i dorasta tak samo, schematy się powtarzają. I tak samo jest z matkami. Każda myśli, że jest wyjątkowa, każda robi po swojemu i ma wrażenie, że inni ją oceniają – najczęściej źle. A prawda jest taka, że wszystkie jesteśmy takie same. Jedna robi to druga tamto, każda chce dobrze a wychodzi jak zawsze:)
    A i co istotne – nie chcemy być oceniane i pouczane, ale niech choć jedna się przyzna, że nigdy nie oceniła żadnej innej matki – choćby w myślach.
    Taki świat.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *