”-Weź chowaj te jego plecy, przecież to tak nieestetycznie wygląda.
-Chyba żartujesz…
-No zobacz jak się wszyscy gapią, nie muszą widzieć, że on coś ma takiego wielkiego na plecach.
-To nie jest nic wstydliwego!
-Ale nie estetyczne takie.”
”Jejku, co mu się stało w głowę, że ma taką wielką bliznę. Powinna Pani to zakrywać włosami, a nie golić na łyso.”
„Niech Pani to tym smaruje, powinno pomóc. Jak nie zniknie to jeszcze można u plastyka to zrobić.”
Głowa rozcinana 4 razy!
Blizna za uchem doskonale widoczna. Nie zniknie. Nie ma nawet na to czasu jak co chwilę kolejny nóż po niej przebiega. Gruba krecha zdobi głowę. Wypukłość, przez cienką skórę też jest widoczna. To nie zniknie.
Zastawka nie zmaleje. Blizna się nie skurczy.
Może Cię to brzydzić. Możesz uważać to za mało estetyczne. Możesz się nabijać. Możesz wytykać palcem. Patrzeć z pogardą. Jednak nigdy nie będę kazywać mu jej zakrywać długimi włosami i zabraniać nosić modnej fryzury z wygolonymi bokami, bo przypadkiem będzie ją widać.
Połowa pleców posiada jedno wielkie znamię.
Efekt motyla podobno. Brzuch ma 3 cięcia. Trzy długie krechy, które też mogą nie zniknąć. Życie z przyklejonym podkoszulkiem czeka.
Nie wiadomo czy kolejne nie dołączą. Nie wiadomo jak to w przyszłości się skończy.
Nie wyobrażam sobie, aby moje dziecko całe życie musiało je zakrywać. Tuszować przed społeczeństwem, by im się jakoś dziwnie nie zrobiło.
Te blizny świadczą o drodze jakiej przebyło moje dziecko.
O walce jaką toczy o swoje życie każdego dnia.
O poświęceniu, które temu towarzyszy.
O cierpieniu jakie Cię spotkało.
One tworzą historię, którą każdy z nas posiada.
One powinny Cię motywować każdego dnia do lepszego życia i dawać nadzieję, że potrafisz więcej!
SYNU! NIE WSTYDŹ SIĘ BLIZN, KTÓRE ŚWIADCZĄ O TWOJEJ WALCE!
SĄ TWOJĄ DUMĄ!
[line]
główne zdjęcie: http://www.amandakern.com/blog/2013/08/super-chances-long-overdue-update/
15 odpowiedzi
Prawdziwy wojownik ma blizny! Nie jest ważne czy to dziecko po operacji, wojownik czy matka po ciąży…
też tak uważam 🙂
Spoko, też mam blizny na nogach po operacji… Co prawda, nie noszę mini, ale krótkie spodenki latem i kostiumy kąpielowe już tak. Nie będę się męczyć w upale, bo ktoś przypadkiem zobaczy moje blizny. Jeśli ktoś widzi we mnie tylko blizny, to widocznie jest on niskich lotów.
Super! :*
Popieram Twoje podejście. Dzięki niemu Syn będzie silniejszy. Blizny nie są powodem do wstydu, chociaż często się ich wstydzimy (wiem, bo mam i całe życie ukrywam, czego od jakiegoś czasu zaczęłam żałować). Jako dziecko nie ukrywałam, dopiero dojrzewanie tak jakoś pomieszało mi w głowie, kilka komentarzy dziwnych, które wyryły się w głowie. A wstydzić się ludzie powinni głupoty, ale nie blizn. Masz rację. Niech gadają co chcą…skoro się nie wstydzą.
Właśnie w czasie dojrzewania najbardziej wpadamy w kompleksy…
Mądre słowa, nie możemy się wstydzić swoich blizn, bo to oznacza, że wygraliśmy pewna walkę.
Gdy byłam nastolatką strasznie marzyłam o bluzce z odsłoniętymi plecami. Wreszcie udało mi się taką dorwać na mój rozmiar i oczywiście przy pierwszej okazji, gdy wybrałam się z koleżanką „na miasto” to się w nią wystroiłam. W pewnym momencie jakaś dziewczyna podeszła do mnie i powiedziała „zakryj tę obleśną bliznę, bo mi się rzygać chce jak to widzę”. W odpowiedzi usłyszałam głośny trzask. To moja koleżanka wymierzyła tamtej panience siarczysty policzek, aż klasnęło! Myślę, że to starczyło za całą odpowiedź do tamtej dziewczyny 😉
Ode mnie dostałaby w drugi policzek!
Taka koleżanka to prawdziwy skarb ?
Ja mam tylko jedną bliznę po dwóch cesarkach, siłą rzeczy trudno ją pokazywać ? dla mnie każda blizna to historia, jeśli widzę u kogoś to zastanawiam się przez co musiał/a przejść ale nigdy mnie to nie brzydziło i nawet przez myśl nie przeszło, że powinno się je zasłaniać. ?
Mam kilka blizn: wielką po operacji serca, na brzuchu strasznie brzydką, po tym jak wpadłam w szybę i ostatnią z tych widocznych- po cesarce. Nie wstydzę się blizn, uważam że bez nich nie byłabym tym kimś, kim dzisiaj jestem. To ja i część mojej historii, po co ją na siłę zmieniać. Ja je zaakceptowałam, to najważniejsze, inni nie muszą.
Cała prawda! Tak trzymaj 🙂
Ja trzymam kciuki aby więcej blizn już nie musiało przybywać. macie silne dziecko i bardzo mądre, na pewno się blizn nie będzie wstydziło. Z Waszą pomocą i wsparciem będzie z nich bardzo dumny!
Dziękuję :*
Popieram takie podejście 🙂 Moja córka też ma bliznę na pleckach po przepuklinie i wcale jej jakoś nie zakrywamy. Przecież to nic złego mieć blizny !! To oznaka wielkiej walki 🙂 Pozdrawiam 🙂
ja mam duże blizny na ramieniu, od poparzenia, kiedyś się wstydziłam, starałam chować… A ludzie patrzą… To niech sobie patrzą! to moje ciało, moje blizny i jak się im nie podobają, to niech patrzą w drugą stronę 😉 Każda blizna to inna historia – wyjątkowa i niepowtarzalna, nie pojawiły się tak „O” – zawsze niosą ją ze sobą.