Wiem, co to podarte spodnie i guz na czole

Wiem, co to podarte spodnie i guz na czole. Wiem to nie tylko ze swojego doświadczenia. Wiem jak to wygląda z drugiej strony, kiedy jesteś mamą. Kiedy jak najbardziej nie chcesz, by to doświadczyło Twoje dziecko, jednak z drugiej strony wiesz, że to nieuniknione.

 

Kiedyś ktoś dał mi złotą radę; zrób sobie kolejne dziecko, by dowiedzieć się jak wygląda prawdziwe macierzyństwo.

 

Kiedyś ta rada wydawała mi się dobra. Kiedyś myślałam, że to prawda, że inaczej nie zaznam tego „prawdziwego macierzyństwa”.

Ale wiesz co Ci powiem, nie ma określenia na prawdziwe macierzyństwo. Jakie ono jest? Czym się wyróżnia? Dlaczego ma być lepsze od mojego? W czym wydaje się lepsze? I jak ktoś śmie nazywać moje gorszym?

Wiem, co to podarte spodnie i guz na czole. Wiem jak wygląda macierzyństwo od każdej strony, tej smutniejszej i tej radosnej. Wiem z czym to się je i wiem jak dobrze też smakuje. Nie potrzebuję sprawnego dziecka, by się o tym dowiedzieć. Nie potrzebuję tego, ponieważ uważam, że moje jest w 100% jak najbardziej udane i jak najbardziej satysfakcjonujące.

To ode mnie zależy jak je będę widzieć, jak je będę katalogować oraz czy będę z niego zadowolona. To od mojej podstawy ono zależy. Nie od stanu zdrowia, umiejętności, możliwości, przeszkód, utrudnień mojego dziecka. Ale tylko i wyłącznie ode mnie. I jestem całkowicie pewna, że wiem jak wygląda prawdziwe macierzyństwo, bo ono tylko zależy od miłości jaką jesteśmy w stanie w nie włożyć i od naszego myślenia. Z każdej sytuacji możemy wycisnąć masę dobrych rzeczy, każda może być dla nas w jakimś, nawet najmniejszym stopniu dobra, a już na pewno pouczająca.

 

Moje dziecko też się przewraca. Moje dziecko też drze spodnie. Ma obite kolana, przetarte łokcie, posiada też pare szram na czole. Co z tego, że zdobywa je w inny sposób, co z tego, że nie powiela schematów jak pełnosprawne dzieci, co z tego. Najważniejsze, że ma możliwość doświadczania tego wszystkiego. I nawet jak robi to w inny sposób nie oznacza, że jest on gorszy.

 

Nie istnieje coś takiego jak to lepsze, prawdziwsze macierzyństwo. My same decydujemy o tym jakie ono dla nas jest. Ja jestem w 100% zadowolona ze swojego i nie mam zamiaru decydować się na kolejne dziecko tylko po to, aby dowiedzieć się jak macierzyństwo może wyglądać inaczej.

Podziel się tym postem

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *