WSZYSTKIE WASZE „ZŁOTE” RADY W JEDNYM MIEJSCU

”Ja zawsze słyszałam jeszcze – „Co tak pani ciągle wszystko im tłumaczy, są za mali, nie zrozumieją”.
A co Wy dopiszecie do tej listy? ”

 

Pani Dorota Zawadzka takim sposobem zachęciła Was do uzupełniania mojej listy, która składała się z 12 punktów. Zaskoczyliście mnie ogromnie! Ponad 80 udostępnień na całym Facebooku! Na blogu tysiąc polubień posta! Ogrom rad,które dostaliście znalazło się pod każdym udostępnieniem, dlatego musiałam je zebrać w jedno miejsce.

Ja czytając je uśmiałam się ogromnie! Mam nadzieję, że Wam też się moja radość udzieli, bo właśnie ten post miał być taki – z humorem! POST DOSTĘPNY TU!

WASZA LISTA „ZŁOTYCH” RAD

 

”Dokładnie! Ja cały czas słyszę „po co mu to tłumaczysz on i tak nic nie rozumie” albo ” Ty zawsze tyle do niego mówisz?” tak gadam do swojego dziecka jak do człowieka! dziwne a no dziwne”

 ”A ja opowiadam mojej niemówiącej jeszcze półtorarocznej córce jak wygląda świat używając bardzo wielu wyrazów. Dziecko, które rozumie, co się do niego mówi, któremu wydaje się polecenie rzeczywiście potrzebuje jasnego krótkiego komunikatu.”
 no właśnie, zależy co chcemy osiągnąć. jak gadam z córką (6 miesięcy), takie tam ploteczki to słowotok, a jak potrzebny szybki efekt to i do trzylatka czasem dwuwyrazowe zdanie.”

 

”To może w końcu czas na córeczkę? #&×¥=&#(× jakby to ode mnie zależało mama 3 synów.”

 

  •  ”dokładnie, najdurniejszy text chyba… my mamy chłopca i oczywiście 'czas na siostrzyczkę’ … eh”
  •  ”Ja mam dwie córki, bliźniaczki, ciągle mam txt że pora na dwóch chłopców.”
  • A przy jednym – „Kiedy drugie? „
  • ”haha dokładnie, ja mam syna i ciągle….kiedy córka….”
  •  ”haha…u mnie za czwartym razem i wszyscy mówili że mi reputację uratowała , bo już nie „dziecioroby” tylko „no mają dziewczynkę ”
  • ”my mamy dwóch synów (najstarszy i najmłodszy ) i córeczkę… co jakiś czas słyszymy ze trzeba się o druga córkę postarać dla równowagi…”
  •  ”Mam córkę 7lat i syna 4 miesiące…”taka różnica wieku, pewnie nie mogłaś zajść w ciąże!” albo ” to kiedy trzecie?”

 

”Ubierz ją/jego ma takie zimne nóżki/rączki/kark…”

  • Kark – ok, bo tak się sprawdza, czy niemowlakom nie jest zimno, ale z rączkami i nóżkami to przesada”

 

„On taki głośny/rozbiegany/niegrzeczny moje dzieci takie nie były” słyszane od kobiet które rodziły ponad 20lat temu….coś nie wierze ze ich 2-3latki siedziały cicho w miejscu”

 

„Ty pozwalasz zeby sam siedział w pokoju/nalał mleko/mył ręce/zęby mył” syn jutro skończy 3 lata…o bosz rośnie mi samodzielne dziecko”

u mnie zaczęło się już w ciąży… 'będziesz głodna, powinnaś jeść za dwoje’ ehhh”

  • Taaaa… I „jeszcze zobaczysz” No i jakoś nie zobaczyłam”

Ja spacerowałam z wózkiem porodzie i mowiłam do swojego dziecka i tak jest do dziś tłumacze wszystko co spotykamy na swojej drodze…. Mój 3 latek zadziwia ludzi tym ile wie o świecie ’

”Daj smoczek/czemu on jeszcze ma smoczek”

 „On jeszcze jest za mały, żeby sam wiedział, czy jest mu zimno i czy jest głodny czy nie” <rechooooot>”

 

A ja po prostu przymykam oko na takie rady albo grzecznie, bez złości odpowiadam, że wiem co jest dobre dla mojego dziecka.
2 lata temu, kiedy córka miała pół roku usłyszałam „po co Pani do niej mówi przecież ona nic nie rozumie”. A mówiłam do dzieci
od samego urodzenia. Co zaprocentowało tym, że zaczęli mówić bardzo wcześnie. W wieku około półtora roku oboje mówili prostymi zdaniami co spotkało się z kolej ze zdziwieniem „jak to możliwe, że to dziecko tak ładnie mówi”.

 

Nienawidzę w zasadzie tylko jednego….”No przecież ona MUSI coś jeść. Jest za mała żeby wiedzieć, ze jest głodna. Nakarm ją porządnie!!!”….od razu mnie coś trafia..”
 ”Ale lekko pani dzieci ubrała!”

 

Ja często słyszę o bliźniaki super ,”ja mam rok po roku to to samo.”
Nie ! To nie to samo

 

”Jeszcze nosi pieluchę ,zrób coś ,to nienormalne”

 ” ta bluzka nie pasuje do tych spodni.ta kurtka jest za gruba będzie jej za ciepło. itp…” Kiedyś się wkurzałam.Dzisiaj po prostu nie reaguję jakbym nie słyszała i robię po swojemu”. Jak córka miała 7 miesięcy to chrupała paluszki.kiedyś jedna pani z przerażeniem stwierdziła:” paluszki takiemu maluszkowi! „zrobiła się czerwona jak burak gdy moja 7 miesięczna córcia się uśmiechnęła a tam ukazało się piękne 7 ząbków .”

 

Nie dopajaj, zimno jej, gorąco jej- zaznaczam, że mam dwóch synów i dwie córki Więc coś niecoś wiem”

 

ale cóż z tego że masz 4 dzieci, ZAWSZE te co rodziły chociaż jedno ale wcześniej, wiedzą lepiej. zawsze.”

„A ja swoje dziecko …”
moje to chodziło jak miało 9 miesięcy, moje to pieluch nie nosiło jak miało rok, daj smoczek ( kiedy go nie potrzebuje)

 

 

  • a ja w wieku 9 miesięcy chodziłam z tego co mówili pieluchy nie miałam, ale smoczek miałam do piątego roku życia…..i jaka fajna ze mnie kobitka. Nie ma reguły…..”

 

 

  • Dokładnie, mój syn chodził jak miał 11 a córka 13 miesięcy za to córka zaczęła później do nocnika bo miała bardzo bolesne zaparcia i się zraziła więc kiedy skończyła 2 lata znów dało się ją namówić”

 

”Razu pewnego na obiedzie u koleżanki moje dziecię zachwycone koleżankowym psem nie chciało wypełznąć spod stołu, mimo, że je o to prosiłam (pies był super swoją drogą, sama bym tam chętnie wlazła ), na co pewien pan zareagował tekstem: „moja córka już by w tyłek dostała, co to znaczy, że dziecko matki nie słucha?! To wychowywanie bezstresowe tak się skończy, że ci dziecko na głowę wejdzie”. To chyba „rada”, która najbardziej zapadła mi w pamięci (skończyło się dość długą dyskusją z owym panem ale obawiam się, że mimo moich starań niewiele do niego dotarło).”

 

”Najgorsze jest w tym to, że ludzie nie rozumieją, że każde dziecko jest inne i na wszystko przyjdzie czas. I na samodzielne sikanie i jedzenie, na mówienie, chodzenie itd.”

 ” Drugie dziecko? To starsze nie będzie miało dzieciństwa”

Nienawidzę tego co robi 90 % matek czyli „moj to taki superman a pani synek jakiś taki chudy moja to je wszystko ojejku jeszcze ma pampersa a to już trzeba zabrać smoczek mój to w ogóle nie miał” rozumiem zachwyt nad swoim dzieckiem ale ja nikomu swoich zachwytów nie narzucam.”

 

Niestety też słyszałam takie „dobre rady” :/np.Jeszcze nosi pampersa,niewyraźnie mówi,dlaczego zasypia z rodzicem,zostaw go samego w pokoju-popłacze i się zmęczy(syn miał 2 lata,bał się zasypiać sam i potrzebował się przytulić do mnie albo taty.Kazano mi go dać do łóżka i zamknąć drzwi.Syn płakał przeraźliwie) Było mnóstwo według niej złotych rad,ale wcale się nimi nie przejmowałam,zwłaszcza że udzielała ich osoba której zdanie kompletnie mnie nie obchodziło.To,że ona urodziła troje dzieci nie znaczy że wychowała ich wspaniale…Ja znam swoje dziecko i wiem co jest dla niego dobre a co nie i nie potrzebuję zbędnych pseudo rad.A jeśli zrobię coś źle,to się nauczę na błędach i będę starała to naprawić.”

 

 

 

”Uwagi typu gdzie czapka , wiatr/zimno/będzie burza a wy na spacer puszczałam mimo uszu.”
 ”A no i jeszcze. „Mm to biała śmierć. Kaszki tuczą. Słoiczki w zimie lepsze niż domowe. Jak będzie siadał na nocnik za szybko to będzie miał problemy z kręgosłupem(lub czymś tam innym).” Itp itd..

 

 ”Gdy moja czwórka starszaków była mała to cały czas słyszałam „teraz to fajne poczekaj jak dorosną i będą pyskować” Dorosły, bezproblemowo przeszłam okres dorastania i jakoś nie pyskują…chyba nie mają takiej potrzeby”

 

”O rany ma 3 lata i jeszcze nie poszła do przedszkola?! Pomijając,ze jestem na urlopie wychowawczym na drugie dziecko. Najlepsze sa rady starszych MAM…a czemu nosi pieluchę,a czemu sysa paluszka,ma 3 lata i jeszcze mleko pije,a czemu nie umie sie do końca sama ubrać?!?!?! OMG bron od życzliwych z dobrymi radami!
to ja mam „kwiatka”: pytanie do mnie „a może by tak Zuzi zapuścić warkocze?”, ja na to „proszę zapytać Zuzi”, „jak to?”, „no tak, to są jej włosy, nie moje”

Przez pierwsze 6 miesięcy ssał tylko pierś?! Żadnych owoców,warzyw,zupek i soczków?! Na pewno ciągle był głodny. Ja już od 4 miesiące przeciery owocowe podawałam. To On ma już pótora roku a ty jeszcze piersią karmisz? ”


”Syn w wieku 18 miesięcy sam „si
ę odstawił” od piersi. Dziś (2 lata) je prawie wszystkie owoce i warzywa,jest otwarty na nowe smaki i olaboga(!) jak chce mu się pić to okrutna matka (czytaj JA) podaje mu wodę zamiast soczków….

 „Powinnaś jej już uszy przebić, dziewczynki w jej wieku noszą już kolczyki”…. „Tylko body z krótkim rękawkiem i bez czapeczki u niemowlaka?? Niemowlaki lubią mieć cieplutko!!” (A 29 stopni w cieniu to mróz czy co, że mam na ubierać?)”

 

 „Ubierz go bo mu zimno” i „daj mu … (tu można wpisać różne rzeczy) bo będzie płakał”

 

”1. jak będziesz długo karmić piersią to będzie miał wadę wymowy! (karmię powyżej roku) 2. uszy trzeba zasłaniać/czapkę trzeba założyć! 3. kwiatek: po 17 nie wychodzi się z dziećmi na dwór bo infekcje wtedy przynoszą, to nie pora dla dzieci
Uwielbiam teksty znad piaskownicy, w której Dzieciory kochają bawić się boso…
– Jak to, tak bez butów?
– Szkło Im nie wejdzie?

– Ojej, nie domyje Ich pani…
– Zabrudzą skarpetki!

 

„Źle, że nie karmisz piersią, nie będziesz miała więzi z dzieckiem”

ja usłyszałam „jeszcze karmisz go piersią ? Taki duży, przestałabyś już „. Syn miał wtedy niecałe półtora roku.”

Moja szaleje na placu zabaw a matka sąsiadki wyjeżdża z tekstem ” bo jedynaczka” – nie wiem co miała na myśli ale jej wnuki jak są na placu siedzą na ławce ” nie wchodź do piaskownicy bo tam koty mogły narobić albo ubrudzisz buty” ” nie chodzimy do lasu bo tam są kleszcze ” ” nie chodź boso bo grzybicą się zarazisz”

moja matka powiedziała do mojej zony żeby ta przestała karmić piersią bo po 2 latach to już jest stare mleko…

„Nic mu nie będzie w głowę?”

 

”A mi kiedyś taka starsza pani powiedziała, że tak się wielu mamom i babciom wydaje, że jak malutkie dzieci to nic nie rozumieją. A dzieci są bardzo mądre”

Ja tylko słyszałam gdzie ja z tym dzieckiem wychodzę jak taki mróz no ale niani nie miałam, więc na zakupy z dzieckiem pójść musiałam. Dzięki Bogu się od tego nie rozchorowało, a wręcz przeciwnie”

”U mnie sytuacja w sklepie: Córka (2,5 roku)koniecznie chciała wyjąc sobie trochę suszonych owoców (takich na wagę). Zaczęłam jej tłumaczyć, ze trzeba zważyć, zapłacić itd a jedna Pani z oburzeniem- „niech sobie zje, co Pani dziecku owoców żałuje, przecież nie zbiednieją” no scyzoryk się w kieszeni otwiera….”

 

Mnie bawiło jak urodziłam czwarte dziecko a młoda mamusia rocznej dziewczynki strasznie usiłowała mnie edukować jak należy zajmować się takim maluszkiem.Rady były bezcenne słuchałam ich z przejęciem bo dziewczyna wszystko wiedziała o dzieciach od 0′-18 roku no i ta jej domowa biblioteka z której wiedze czerpała…:)bezcenne

 

To ty jeszcze karmisz?! ( dziecko 7 mies)
Ledwo przyjechałam ze szpitala z dzieckiem. Teściowa do mnie: pamiętaj ze jak karmisz piersią możesz zajść w ciążę
Nie zostawiaj dziecięcego prania na noc na dworze bo dziecko będzie całą noc płakać.
Sytuacja w lecie:jak nie będziesz karmić co 2 godziny to ci się mleko zważy(w piersi)trudno było zachować powagę bo słowa te padały od osoby z paramedycznym wykształceniem. ”
Mój hit. Zakrywaj piersi bo mleko będzie zimne…”
u mnie było…syn miał 5 miesięcy i karmiony był wyłącznie piersią….odstaw tego cyca i daj Mu ziemniaków, tylko trujesz dziecko!!! syn przybierał na wadze 1, 5 kilo miesięcznie.

 

  Z dziećmi się nie dyskutuje,bo one i tak nie wiedzą czego chcą
„ale on mały i drobniutki , on coś je ,,, niech Pani mu daje dużo tłustego mięsa a makaron na smalcu , zobaczy pani jak podskoczy i ciałka nabierze ” rozbrajają mnie te dobre rady
Moja mama kiedy urodziłam drugiego synka i na następny Dzień wyszłam z nim na spacer powiedziała ” Matko kochana ,co ty robisz ….zabijesz siebie i dziecko !”( był czerwiec 35 stopni a ja rzekomo miałam pomrzeć bo byłam po cesarce)
Kolejne zdziwienie
mej mamy gdy po powrocie do domu jadłam brzoskwinie i znów usłyszałam ze syna zabije bo brzuch mu tego nie wytrzyma.
Mieszkam w Niemczech i tutaj jakoś poród i następny czas nie oznaczają okresu wielkiego postu.
Kiedy zjadłam pomidory mój mały dostał czerwonej dupci a położna powiedziała nic nie szkodzi jeść Nadal a organizm się przyzwyczai ….Tak tez był
o”

 A gdy kogoś już głowa boli od ilości rad jakie dostaje, radzę zajrzeć na ”GRY POKI” i się zrelaksować! 🙂

Podziel się tym postem

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

15 odpowiedzi

  1. Prawde mówiąc te wszystkie rady są słuszne, bo pisane przez mumusie/tatusiów, a nie przez osoby z boku, ktore „najlepiej”wiedzą jak wychować czyjeś dziecko .?
    Pozdrawiam 🙂

  2. To jest masakra jak się tak wszystko zbierze do jednego miejsca 😉

    Mnie ogólnie męczyły stwierdzenia- 3 lata po ślubie- „Kiedy dziecko?” Akurat ciągle się staraliśmy i nie mogłam zajść w ciążę, a takie teksty sprawiały, że zamknęłam się w domu i nie chciałam wychodzić do ludzi. Strasznie bolało mnie to!!!

    Teraz jak Kuba ma półtora roku, to słyszę- „Kiedy córcia/drugie/następne?”- odpowiadam już, że kochamy się 10 razy dziennie i nic- ucina to wszelkie inne próby podjęcia tematu, a ja nie mam wyrzutów, że jestem chamska. CO kogo to interesuje ile będę miała dzieci i kiedy!

  3. „On taki głośny/rozbiegany/niegrzeczny moje dzieci takie nie były” – szukając naszego domu byliśmy oglądać jedno ogłoszenie. Tam starsza pani opowiedziała, że raz przyszedł facet z dwójką dzieci w wieku przedszkolnym. Podczas całej półgodzinnej wizyty siedzieli oni pod piecem i nie ruszali się stamtąd. Skwitowała to: „To jakieś… chore!”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *