A no tak, jeszcze pampersy. Czas się spieszyć, by o normalniej porze odebrać dziecko z przedszkola. Przecież nic nie robisz i jeszcze w dodatku dziecko na całe dnie posyłasz do obcych. Dobra, to mam, tamto też, okej. Jeszcze tylko zapłacić i w drogę. Ooo nie zapomniałam, kosmetyki dla mnie. A to może poczekać, są ważniejsze sprawy.
Kolejna nieprzespana noc. W lustro aż strach spoglądać. Ileż można się drzeć. Ja wszystko rozumiem. Kolka, zęby no ale tak przez cały czas. Pocieszające, że za parę miesięcy się skończą. Gorzej jak ja się szybciej wykończę.
O matko jeszcze 10 kilo i będzie waga sprzed ciąży. Nosz kurde przecież nie jestem królikiem, żeby cały czas jeść sałatę i marchewkę. Ileż tak można, już nie mam siły. Kolejny rok a ja nadal na plusie. Wcześniej sprzedam stare spodnie, niż ponownie się w nie zmieszczę.
Pomidor blleeee. Ogórek bleeee. Rosół bleeee. Makaron bleeee. Co za paskudny niejadek. Na kogo ono się podało?! Przecież nie będę gotować mu osobno, za duży już jest. ”Jak nauczyłaś tak masz.” Aaaaaa…
”GŁUPIA, NA CO CI TO BYŁO?” w myślach zadajesz sobie setny raz to pytanie. Kolejny dzień na pograniczu wytrzymałości, daje o sobie znać. Źle Ci było? Figura już nie ta. Włosy, paznokcie już nie te. Ubrania w rozmiarach większych. Jedyne tematy jakie Cię interesują dotyczą dzieci. Nie wiesz co to znaczy chwila wytchnienia. Spokojne wieczory i całkowicie przespane noce były złe? Podporządkowane życie pod samą siebie nie pasowało? Kolacje we dwoje, imprezy, spotkania ze znajomymi, wspaniała figura, zakupy co weekend, brak zobowiązań…
Ale to wszystko jest nie ważne. Nawet to pytanie, które ciśnie się na usta dosyć często. Ma prawo. Przecież nie raz nas coś przerasta, nie wygląda tak jak miało czy po prostu potrzebujemy gdzieś dać upust złym emocjom.
Cudowne macierzyństwo istnieje tylko na zdjęciach. Każda z nas ma momenty, w których ma ochotę usiąść na podłodze i płakać z bezsilności.
My matki tak mamy, że szybko o tym co złe, przygnębiające zapominamy, gdy nastaje moment, w którym to małe stworzenie tak po prostu przytula się do Ciebie, daje całusa i obdarza najwspanialszym uśmiechem.
Głupia, na co Ci to było? No właśnie na to. Żadne problemy, frustracje nie równają się ze szczęściem i miłością jakie nam daje to maleństwo. Nie do opisania jest uczucie, w którym wiesz, że jesteś dla kogoś najważniejszą osobą na świecie. Obrócenie życia do góry nogami jest warte, dla wszystkich tych chwil.
6 odpowiedzi
Po latach nie będziemy pamiętać tego co złe, a na zdjęciach łez też nie widać. Na szczęście. Pozdrawiam!
na całe szczęście!!! 🙂
mimo całego tego nie wyspania, zmęczenia, przepracowania , mimo tych wszystkich małych drobnych detali na „nie” jest fajnie, bardzo fajnie
i oby tak zostało 🙂
My kobiety już tak mamy – uwielbiamy popadać ze skrajności w skrajność! Po prostu uwielbiamy 🙂 Raz przepełnione ponadprzeciętną miłością i entuzjazmem życia za moment jak po przejściu katorgi padamy na podłogę zakrywając rękoma głowę w ręku trzymając białą flagę. To takie typowe 🙂 Po to właśnie nam to było – przynajmniej nie jest nudno 😛
Zawsze mamy zapewnioną rozrywkę i ciągłe niespodzianki 🙂 taki urok 🙂