WSPÓŁCZUJĘ MOJEMU DZIECKU…
Będziesz kaleką.
Będziesz złamasem.
Nic nie wartym człowiekiem.
Inwalidą potrzebującym łaski innych.
Będziesz wybrykiem natury.
Ofiarą losu. Ścierką.
Będziesz nikim.
Pożeraczem pieniędzy.
Cudzych pieniędzy.
To cena jaką trzeba zapłacić za życie w społeczeństwie.
To cena za życie w grupie, w której każdy ma prawo do własnego zdania.
To jest cena za bycie innym.
Wiesz o tym, że kiedyś na swojej drodze spotka takiego idiotę, który za wszelką cenę będzie próbował mu wmówić, że jest nikim? Wyzwiska w szkole, liceum czy na podwórku, mogą być na porządku dziennym.
Wiem.
To będzie ciężkie. To będzie długa droga.
Może mieć to głęboko gdzieś lub totalnie wziąć do siebie i sprawić, że to złe słowo będzie kierować jego głową i przez długi czas zaprzątać umysł.
Może się załamać, tracąc pewność siebie i to wszystko nad czym tak długo pracował.
Może winić się za swoje braki. Może nas za nie winić.
Może nie chcieć wychodzić, korzystać z życia, uczestnictwa w społeczeństwie.
Jednak wiem, że każdego dnia będę dążyła do tego, by jego poczucie wartości było na tak dobrym poziomie, że nie straszne będą mu obelgi czy bezpodstawne obrzucanie błotem.
Żeby patrzył im głęboko w oczy i mówił: „mam Was w dupie.”
Współczuję mojemu dziecku, bo chociaż chcę dla niego jak najlepiej, wiem, że nie jestem w stanie wyplenić całego złego towarzystwa.
Ale może Ty mi w tym pomożesz?
25 odpowiedzi
Da sobie radę, bo świetnie go wychowujecie i przekazujecie mu MOC 😀 Macie fantastycznego synka 🙂
Ogromnie dzięki! <3
Zgadzam się z poprzednim komentarzem 😉 Młody sobie poradzi, wiem to ♡
Ania <3
Wasz syn ma mądrych rodziców, którzy dają mu doskonały wzór, jakim człowiekiem trzeba być. A to pozwala mi wierzyć, że i jego charakter będzie na tyle twardy, że świetnie sobie poradzi z tym, co los mu przyniesie. Mniej więcej od 12 roku życia słuchałam różnych komentarzy, jak może widziałaś/widzieliście w dzisiejszym poście (dalej słucham), lecz nie poddaje się. A wiecie dlaczego? Bo otaczam się wspaniałymi ludźmi, którzy zawsze wezmą mnie w obronę i znam ich wartość, a oni znają moją, wspieramy się wzajemnie, szanujemy, doceniamy. Właśnie takie znajomości, przyjaźnie, sprawiają, że człowiek da sobie radę z każdym złym słowem jakie w życiu usłyszy.
Witam, Studiuję w Państwowej Wyższej Szkole Techniczno Ekonomicznej w Jarosławiu. Proszę o wypełnienie poniższej ankiety, której celem jest uzyskanie informacji dotyczącej wpływu dziecka niepełnosprawnego na relację małżeńskie. Proszę o zaznaczenie jednej lub kilku odpowiedzi. Badania są anonimowe, a ich wyniki posłużą do napisania pracy magisterskiej. Dziękuje za pomoc.
https://www.ankietka.pl/ankieta/217596/wplyw-dziecka-niepelnosprawnego-na-relacje-malzenskie.html
Też mamy ten dylemat, dlatego z całych sił staramy się wychowywać naszego syna na mądrego i silnego człowieka. Czego i Wam życzę :*
Z pewnością kolorowo nie będzie, ale razem dacie radę przez te wszystkie szare dni przejść. Polecam w ramach inspiracji historię, szkolenia i książki Nicka http://www.lifewithoutlimbs.or… Niesamowity, a jeszcze bardziej niepełnosprawny fizycznie człowiek, który dla mnie jest inspiracją.
Jedyne, co ja mogę zrobić, to starać się wychowywać moich synów na mądrych ludzi, którzy umieją szanować drugiego człowieka i wiedzą, co to empatia. Pozdrawiam serdecznie!
Nie zawsze jest sympatycznie, ale trzeba mieć silny charakter, bardzo silny. Stosuję ciętą ripostę i staram się wpuszczać do mojego życia tylko inteligentnych fajnych ludzi. Na pewno Aruś sobie poradzi i Wy Go też wesprzecie. Pozdrawiam najmocniej!
Niestety, głupota ludzka nie zna granic. Osoby niepełnosprawne najczęściej w społeczeństwie są nieakceptowane. Chory = inny = wróg! Sama doświadczyłam w dzieciństwie wręcz prześladowań z powodu swojej choroby. Dziś to samo spotyka moją starszą córkę. Nie ma dnia, żeby nie usłyszała: ślepa, głupia, zarazę się od Ciebie, po co w ogóle chodzisz do szkoły i mnóstwo innych przykrych słów. Tłumaczę jej, że mimo choroby nie jest gorsza, że jest mimo wszystko taka sama. Uczę obie dziewczynki, że słabszym trzeba pomagać, że nie wolno nigdy się śmiać z chorych
osób. Nikt z nas, z naszych dzieci nie wybrał choroby. Po prostu jest z nami od zawsze. Umiemy z nią żyć. Współczuję tym ludziom, którzy są nieświadomi, że wystarczy ułamek sekundy, a mogą być w takiej samej sytuacji.
Najgorsze co może być to patrzenie na cierpienie dziecka nie z powodu choroby a z powodu ludzkiej głupoty czy braku zrozumienia, że inny nie znaczy gorszy !! Zrobię wszystko, żeby moje dzieci wiedziały co to szacunek.
Dziękuję!
Przykro mi przyznać.. jednak tak jest.. niestety..
Oliwa sprawiedliwa.. kiedyś się odwróci..
Oby!
oby Wasz synek nie spotkał nigdy, przenigdy na swej drodze złych ludzi, którzy karcącym wzrokiem spoglądają na wszystko co inne, bojąc się własnego cienia.
Niestety, nie jest to możliwe, żeby nie spotkać nigdy złych ludzi, zwłaszcza jak się jest niepełnosprawnym… Można jedynie ćwiczyć siłę ducha i próbować ograniczyć zło do minimum.
Zgadzam się z poprzednimi wpisami. Niestety żyjemy w bardzo podłym społeczeństwie. Ludzie wytykają palcami każdego kto jest inny od nich. Mam ciocie która po wypadku jako nastolatka została inwalidką i chodziła o kuli. Długo nie chciała przesiąść się na wózek mimo że o kuli już było jej bardzo ciężko się poruszać. Jak pytałam dlaczego nie chce to jej odpowiedź była „a co sąsiedzi powiedzą”. Mówiłam jej że najważniejsze żeby jej było dobrze a nie co ludzie powiedzą. Chociaż czasami sama widzę jak ludzie widząc osobę niepełnosprawną komentują, przyglądają się i szeptają nie myśląc o tym jak ktoś może źle się z tym czuć.
Większość ludzi niestety nie ma tej wyobraźni, żeby się postawić w czyimś położeniu. Przecież wiadomo, że nikt nie chce celowo być niepełnosprawny, ale każdego może to spotkać. Ludzie zdrowi czują się idealni i nieśmiertelni i myślą, że to daje im prawo do wyśmiewania innych.
„Niestety żyjemy w bardzo podłym społeczeństwie”… a co to jest to „społeczeństwo”? Czy to nie jesteś Ty i Ja? Zatem to „MY” wytykamy, wyśmiewamy, komentujemy, szeptamy, przyglądamy się…odsuwamy się od inności, mierzymy ludzi swoją miarą… Taki jest świat i tego nie zmienimy. Każdy z nas w swoim życiu miał taką sytuację, w której mniej lub bardziej świadomie zrobił przykrość innemu człowiekowi swoim zachowaniem bądź słowem. I tu nie chodzi tylko o niepełnosprawność. Tacy są ludzie. Taki mają feler:) Ważne jednak dla tych, którzy są ranieni, aby umieli iść dalej do przodu!
Łzy w oczach i współczucie Tobie i Twojemu dziecku bo co więcej można zrobić ? Nigdy nie uratujemy nikogo przed światem i złem, które niosą ze sobą ludzie. Każdy kto nie pasuje do wszystkich, kto się wyróżnia, jest inny, gorszy ? dla nich z pewnością. Ważne by w tym małym zaszczepić, że inny znaczy lepszy od wszystkich bo inny znaczy wyjątkowy.
http://okiemlesbijki.blogspot.com
Nie jest Pani w stanie „wyplenić całego złego towarzystwa” i żadna matka nie jest w stanie zrobić tego dla swojego dziecka. Jest Pani w stanie tylko cierpliwie robić to, co dotychczas – kochać Go mądrą miłością i pokazywać co i kto w życiu zasługuje na uwagę a czemu i komu trzeba powiedzieć „mam to w d…”!
Pozdrawiam:)
Buziaczki dla Arka:)
Będziesz pięknym, mądrym człowiekiem jak Twoi rodzice i kiedyś założysz swoją własną rodzinę! 🙂
https://pl.wikipedia.org/wiki/Nick_Vujicic
Pomożemy wychowując swoje dzieci na otwartych ludzi zwracających uwagę na to, co rzeczywiście jest ważne i wartościowe.
Dziś kiedy przeciętny człowiek kontakty z innymi ogranicza przede wszystkim do internetowego okienka, w którym może napisać komentarz, nie tylko osoby niepełnosprawne są złamasami. Nie ma to wielkiego znaczenia. Zrobisz coś dobrze – nie usłyszysz pochwały, zrobisz coś źle – wyjdzie na to samo jakbyś zrobił dobrze.
Społeczeństwo cierpi na coraz większy brak pieniędzy, coraz większa fala hejtu zalewa nie tylko internet, ale również ulice. Bo jak jeden czy drugi ma funkcjonować, skoro nauka idzie z sieci i prawdopodobnie jest to jedna z nielicznych jakie dzisiejsza młodzież otrzymuje. Rodzice pracują na dwa etaty, byle rachunki popłacić, małolaty często nie znają swojej rodziny, a to że z nią mieszkają – nic nie wnosi. Każdy chce się dowartościować, a najprościej – nieszczęściem cudzego.
Głęboko jednak wierzę, że karma każdego znajdzie i sowicie wynagrodzi. A Wy – nie przejmujcie się. Młody ma wspaniałych rodziców i na pewno w życiu da sobie radę. Co ważniejsze – takie epizody, są świetne – by mógł szybko oddzielić tych dobrych od tych złych. I myślę że lekcja weryfikowania ludzi – przyda mu się najbardziej. Zapewne doskonale wiecie sami – jak ciężko dziś spotkać normalnego, myślącego, współczującego człowieka, jak ciężko dziś odnaleźć empatię i wielkie serce.
Tak więc – jesteśmy z wami !