POMOC (BEZ)SENSOWNA

Niedziela rano, godzina 7 z groszami. Szybko zbieram się na autobus, gdyż uczelnia jak co tydzień wzywa. Gotowa do wyjścia biegiem jeszcze szukam drobnych na autobus, bo biletomat innych nie przyjmuje. Gdy mam upragnione 1,40 sprintem gnam na przystanek. Kto widział tak wcześnie wykłady?! Tuż przed 8 wysiadłam na przystanku i zmierzałam w stronę uczelni. Nagle […]