Mam fobię! Ogromną fobię. Staram się z nią troszkę walczyć, ale to bezskuteczne. Przeraża mnie czasami fakt, że jest ona trochę uciążliwa. Dopada mnie w miejscach publicznych i muszę sobie wtedy jakoś z tym radzić.
Po długich przemyśleniach wcale to moje dziwactwo nie jest takie złe. W końcu się mówi, że brudne dziecko to szczęśliwe dziecko, no ale rączki powinno mieć czyste. Tak jak pisałam wyżej, mam manię czystych rąk. Od razu gdy tylko wchodzę do pomieszczenia muszę udać się do łazienki i porządnie wyszorować moje łapska. Myję je często. Wszczepiam również to zamiłowanie do czystych dłoni Arkowi, co na szczęście nie idzie opornie. Momentalnie prosi o mokrą chusteczkę czy chce iść do łazienki by je dokładnie umyć. Później sprząta wszystko co dookoła się znajduje, by kolejny raz nie pobrudzić rączek. Są też sytuacje, w których nie mam dostępu do ciepłej wody i mydełka, dlatego stosuję inne wspomagacze.
Dlaczego czyste ręce są tak ważne?
Nie muszę żadnej mamie czy tacie tłumaczyć, że nasze maluchy rączkami robią wszystko. Bawią się w błotku, piasku, dotykają listki, kamyczki, zabierają z podłogi różnie przedmioty, a później wkładają do buzi lub proszą o coś do jedzenia. Na rękach możemy przenosić np. rotawirusy i norowirusy, które odpowiedzialne są za biegunki, gronkowce, owsiki czy tasiemce. Tak więc jest się czego bać. Przez dotyk możemy zarazić się wirusem grypy i innych chorób dróg oddechowych. Dlatego higiena rąk jest najprostszą i najskuteczniejszą metodą na zapobieganiu ich.
Wystarczy myć ręce, by o około 30% zmniejszyć liczbę zakażeń dróg oddechowych i chorób biegunkowych.
Nie warto wierzyć temu, że kontakt z zarazkami nas na nie uodparnia i lepiej się przed nimi tak bardzo nie chronić. Nieprawdą jest też, że częste mycie rąk wyjaławia skórę i powoduje choroby (alergie czy uczulenia).
Warto pamiętać o zabraniu ze sobą na spacer czy wyjazd w szczególności gdy podróżujemy z dzieckiem, odpowiednich środków do dezynfekcji rąk, gdzie dostęp do czystej wody jest ograniczony, a nasze dłonie narażone na dużo liczbę bakterii. Dziecko po zabawie w piasku czy innej aktywności najczęściej chce jeść albo pić, więc takie preparaty w tym momencie są niezastąpione.
My w tym momencie stosujemy CLEANHANDS – ŻELE ANTYBAKTERYJNE DO RĄK. Małe pojemniczki są bardzo praktyczne, ponieważ mieszczą się w każdej torebce, nie zajmując dużo miejsca ani nie obciążają jej swoją wagą. Ponadto ich wydajność mnie bardzo zaskoczyła. Wystarczy kropelka by całe dłonie zostały bardzo dobrze oczyszczone. Mają przyjemny zapach i szybko się wchłaniają. Są bardzo praktyczne i ratują mnie w wielu sytuacjach, gdyż Arka ręce strasznie brudzą się od kół w wózku, a jeść czy pić zachciewa mu się dokładnie co przejechany kawałek.
KONKURS!
Przygotowaliśmy dla Was niespodziankę.
Jest nią konkurs, w którym do wygrania są 3 zestawy ŻELÓW ANTYBAKTERYJNYCH DO RĄK.
Co musisz zrobić?
Polub ŚWIT Pharma i NAKOLKACH.COM na Facebooku.
Wstaw zdjęcie swojego brudaska pod postem.
Wybierzemy 3 najlepsze i nagrodzimy 3 osoby zestawem żelów antybakteryjnych do rąk 🙂
Na zgłoszenia czekamy do kolejnej środy ( 14.10.2015), a wyniki ogłosimy w tym samym wpisie dzień później (15.10.2015).
Powodzenia!
WYNIKI:
Aga Agulinska Ciechanowicz
Madzia
Kaskikk
Prosimy o kontakt na blog@nakolkach.com.
Gratulujemy!
28 odpowiedzi
Warunki spelnione. I zdjecie mojego malutkiego brudaska , bawiacego sie piaskiem i kamyszkami! Czyli to co lubi najbardziej! Pozdrawimy! 🙂
Sama radość 🙂
…a tak radośnie się zjada zupkę 🙂
Oliwier pozdrawia producentów Sudocremu 🙂
Maciej wielbiciel gorzkiej czekolady pozdrawia 😉
czekoladka 🙂
A to moja brudaska Oliwka… Jej mina mówi sama: ” O, Boże! I co teraz???”
Mój mąż ma taką manię, dla mnie owszem – ręce myć trzeba, ale tez nie co chwilę, w końcu nasze dzieci też muszą sobie jakoś odporność wytworzyć. Na szczęście pracuję w firmie, która w czystości się specjalizuje i tego typu środków mamy cały zapas 🙂
Pomagałem babci wozić węgiel
kilka minut ciszy, przyłapana, szczęście niesłychane ! moje Miłości 🙂
Gratulacje 🙂 ja tez wlasnie wygrałam
Sok malinowy własnej roboty smakuje najlepiej 🙂
Brudna a zarazem słodka buźka :* Moje Kochane słoneczko 🙂
To nie ja wypiłem soczek marchewkowy….
Hania
Dobre było <3
Uwielbiam deserki i często pozostawiam resztę na później w bezpiecznym miejscu czyli na mojej buzi:)
dziś mama ugotowała mi królika z dynią i marchewką 🙂
Zdjęcie robione na szybko, telefonem i dlatego mało wyraźne. Niemniej jednak chciałam uwiecznić ten moment, kiedy to Miki znalazł schowaną tabliczkę czekolady, i w oczekiwaniu na śniadanko, postanowił się lekko z rana posilić. Ten uśmiech mówi wszystko.;)
pozdrawiam, Paulina Terlecka
Mój Kochany Brudasek, bo brudne dziecko to szczęśliwe dziecko 😉
Jakub <3
A kto zabroni pobudzić się Nutellą 🙂
Spaghetti – ulubione danie Kubsztyka 😉
Budyniowe love 🙂
Grarulacje
Wszystkiego trzeba dotknąć i spróbować
Krystek ogląda bajki na stojąco, bo na stojąco lepiej pyszny arbuz wchodzi 🙂
Mamo, to jest pyszne!