Niestety nie objęłam talentu po babci i pieczenie wychodzi mi tak średnio. Staram się jak mogę, ale zawsze to nie to co miało być. Do tej pory moje rodzeństwo i mama wypominają mi ciasto, do którego dodałam soli i wyszło koszmarne. Co z tego, że tłumaczę iż tak było w przepisie. Nabijają się zawsze, a przed spróbowaniem mojego arcydzieła pytają się czy nie pomyliłam soli z cukrem.
Tak więc moje wypieki sprowadzają się do totalnego minimum i są jak najprostsze. Przecież my matki nie mamy zbyt wiele czasu prawda?
Ostatnio wymyśliłam sobie tartę. No ale czasu nie było zbyt wiele i chęci też, dlatego zrobiłam jej uproszczoną wersję.
Oczywiście kupiłam ciasto francuskie, ponieważ nie potrafię sama tego cuda zrobić. Do tego masa jaką tylko zechcecie i świeże owoce. Akurat, że jest sezon na truskawki, dlatego u nas też one goszczą. Całość zajęła nam 20 minut! Ciasto piekło się 15, chwilkę ostygło i nałożyliśmy krem, a później truskawy. Jeść można od razu, ale schłodzona też smakuje wyśmienicie.
Z ciasta, które nam zostało zrobiliśmy takie truskawkowe ala drożdżówki.
Prawda, że banalny przepis dla każdego?