One

Każdy dzień jest wyzwaniem i każdy dzień niesie nowe niespodzianki, które staramy się przyjmować dzielnie na klatę. Kiedy coś nie idzie po myśli, możemy wspólnie zastanawiać się  nad rozwiązaniem problemu. Kiedy dziecko daje w kość, jedno idzie ładować baterie. A kiedy mam dość bałaganu w kuchni i nie mam siły, aby nad nim zapanować, mogę liczyć na dwie inne ręce, które są w stanie mi pomóc. To tyczy się wszystkiego, bo mam ten luksus i mogę dzielić wszystko na pół. Mogę czegoś nie mieć ochoty zrobić i mogę poprosić o zastępstwo. Mam czas na samotną kąpiel, bo dzieckiem ma się kto zająć, czy wyjście. Mam czas na moment wytchnienia, który czasem jest niezbędny do dalszego przebrnięcia przez dzień.

One nie mają takiego luksusu. Samotne matki.

Każdego dnia samotnie walczą z mijającym czasem, rosnącym zmęczeniem, irytującym dzieckiem. Są odpowiedzialne za rodzinę zupełnie same. One starają się w 100% stworzyć rodzinną atmosferę i dbają o domowe ognisko. Mają tak bardzo odpowiedzialne i trudne zadanie, założone na jedne barki. Co wieczór witają samotne łóżko, kiedy uśpią dziecię w innym pokoju. Co ranek same stawiają czoła wszystkim problemom.  A dodatkowo słuchają pretensji swojego eks, który myśli że jak zapłaci to jego ojcostwo będzie na 6 z plusem lub muszą tłumaczyć po raz kolejny dzieciom, dlaczego już taty nie zobaczą, co się stało i dlaczego tak, a nie inaczej.

One nie dostaną dnia wolnego i  nikt nie przejmie ich obowiązków. Nikt nie powie, że za nie coś zrobi. Nikt nie powie, że ugotował obiad albo posprzątał i zrobił zakupy. Nikt nie powiesi prania czy pójdzie na wywiadówkę. Wszystko muszą robić same i czasem to jest cena za podjęte decyzje, za niespodziewany zwrot w życiu czy uwolnienie się od trwającego wcześniej koszmaru. To walka w pojedynkę.

Wiem jedno. Wiem, że one są silne. Wiem, że to twarde babki, które potrafią tyle rzeczy ogarnąć na raz i znaleźć w życiu dobre strony. Które się nie poddają, mimo iż czasem muszą walczyć o to, co się ich dzieciom należy, toczyć długie batalie z byłymi czy myśleć, by budżet pięknie się zamykał. To są trudne sprawy, które one same muszą pokonywać. I nie ma niestety dla nich taryfy ulgowej.

 

Kochane samotne mamy! Jesteście wielkie. Podziwiam Was za siłę na zmianę życia, odnalezienie się w nowej sytuacji, organizację i walkę. Pokonywanie codziennie nowych gór i zdobywanie szczytów. Każdy zasługuje na szczęście i Wam też tego życzę, bo najtrudniej jest tylko zacząć go szukać.

Podziwiam Was i wiem, że odnajdziecie jeszcze szczęście i kogoś kto pomoże Wam z życiem.

 

 

Podziel się tym postem

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *