MAMO, DLACZEGO MI TO ROBISZ?

 

Szła. W inną stronę, ale widziałam ją.

Już z daleka rzuciło mi się w oczy. Doskonale widziałam.

Firmowo ubrana. Zadbana. Nigdy byś nie powiedział.

Zaa krótkiej bluzki, maksymalnie rozciągniętej, wystawał brzuch.

Ciepło było, bardzo ciepło, więc mogło być jej gorąco.

Trochę widocznych dodatkowych kilogramów, mogło się rzucić w oczy. Mogło, ale wzrok przyciągało co innego.

Spieszyła się. Może na wizytę. Kontrolną. Płuc?

Zaciągała się tak jakby nic innego nie istniało na świecie.

Celebrowała każdy wdech i wydech. Jakby on był jej całym światem.

On – papieros. Nie – dziecko.

 

Do tej pory mam obraz jej przechodzącej przez pasy na zielonym świetle. Może to był 7 lub 8 miesiąc, bo brzuch był bardzo pokaźnych rozmiarów. Dumnie paradowała w ręce trzymając papierosa i przykładając go co jakiś czas, dosyć często, do ust. Tak wiem to przecież nie moja sprawa. Ale jak pomyśle, że non stop podtruwa swoje dziecko i katuje go tym trującym dymem, oczy same się szklą. Tyle matek błaga o dzieci, tyle matek prosi by były zdrowe, tyle walczy o każdą chwilę życia swojego chorego dziecka. Wiem jak to jest, mimo iż Ty nie zawalisz, cały czas w głowie analizujesz czy zrobiłaś coś źle, czym mogłaś zaszkodzić. A tu taka idzie i perfidnie truje własne dziecko. Koszmar. Jak ona może spojrzeć w lustro, jak ona może z dumą paradować paląc, jak może nie mieć sumienia? Jak to możliwe, że matka może stać się największym wrogiem swojego dziecka? Przecież dziecko nie ma wyboru, nie może uciec od podtruwania. Jest zdany na matkę, która go wyniszcza. Ten obraz boli. Mam nadzieję, że nigdy więcej go nie doświadczę, że nikt go już nie zobaczy.

 

Mamo nie pal. Chcę być zdrowy i normalnie żyć. Proszę.

 

Podziel się tym postem

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

13 odpowiedzi

  1. Dokładnie czuję to samo! Nie mogę zrozumieć kobiet, które trują własne dzieci 🙁 ja sama byłam paląca przed ciążą, nie planowaliśmy dziecka, ale w chwili gdy coś mnie zaczęło niepokoić od razu odstawiłam to świństwo, nie wyobrażam sobie żebym mogła świadomie truć swój największy skarb! Nałóg mam już za sobą! Ale wkurza mnie również to jak idzie taka mamuśka, pcha przed sobą wózek a w ręku papieros, przecież na 100 % coś poleci w stronę biednego dziesiątka! I do tego jaki przykład daje dziecku, nie wspomnę już o palących rodzicach w aucie, dla mnie brak rozumu! Ale się rozpisałem, ale dla mnie to też drażliwy temat!

    1. Nie pojmuję co takie osoby sobie myślą. Niech idą same na spacer i palą, niech dadzą wybór dziecku, a nie zmuszają je do wdychania tego świństwa i wszystkich na około!

  2. Myślę, że taka osoba nie zdaje sobie z tego sprawy…, rekfleksje przychodzą w różnym czasie, ale zawsze przychodzą..

  3. Goya nie każdemu przychodzą refleksje 🙁 znam dziewczynę, która paliła w dwóch ciążach, jedna była zagrożona, dzisiaj ma już duże dzieci, nadal przy nich pali, w samochodzie w domu, gdzie się da 🙁 brak refleksji.

  4. Szłam kiedyś z Antkiem do centrum handlowego i minęła nas kobieta ciężarna palaca papierosa..Ten widok boli. To niesprawiedliwe, że taka będzie miała zdrowe dziecko, że wszystko będzie okej. Mimo, że w dupie miała, że palenie szkodzi :/
    Tak samo nie rozumiem tych co idą z dzieckiem za rękę bądź z wózkiem a w drugiej ręce fajek…rzeczywiście myśla, że nie szkodzą dziecku?

    1. Nie rozumiem, nie pojmuję, no za nic w świecie co jest takiego przyciągającego w papierosach?! Czemu mają gdzieś nas? Palą i nie przejmują się niczym…

  5. jak rodzilam corke, to na sali na ktorej lezalam byla jedna dziewczyna ktora palila co chwile na balkonie :/ na uwage ze palenie szkodzi odpowiedziala : a co? jak dziecko dorosnie to nie bedzie palilo ? SZOK !!!!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *