helloThursday#1 – nowe co czwartek, gdzie jestem, spotkajmy się razem

Wszyscy zaczynają zmiany od poniedziałku, od pierwszego, od nowego roku, a ja stwierdziłam, że do nowego roku to jeszcze zbyt dużo czasu, poniedziałek dopiero za 4 dni, a pierwszy lipca jeszcze później, dlatego czwartek też może być dobrym dniem za zmiany. Jesteście dla mnie bardzo ważni i jestem wdzięczna za każdego czytelnika, który jest z nami każdego dnia. Piszecie, pytacie, wspieracie, dajecie siebie, dlatego stwierdziłam, że zrobię taki cykl wpisów gdzie będzie wszystko to co u nas przez dany tydzień się działo najciekawszego i jakieś inne bonusy, które mnie zainteresują. Czwartek to dobry dzień, ponieważ już prawie się jest po ciężkim tygodniu, a przed weekendem, więc można trochę zwolnić. Mam nadzieję, że cykl helloThursday będzie Wam się spodoba i przyjmiecie go tak samo dobrze, jak wszystkie inne wpisy.

To będą bardzo luźne posty, przepełnione przyjemnym tekstem oraz zdjęciami, często takimi których jeszcze nie widziałeś!


 

Gdzie jestem jak mnie nie ma?

 

To dobre pytanie, bo sama już nie ogarniam wszystkich tematów. Mieszkanie, studio, wesela, przedszkole, ćwiczenia, plenery: tam najczęściej mnie teraz spotkasz. Już chyba tydzień nie gościłam na blogu ani na fanpagu. Przyczyna jest prosta: nie wyrabiam… Obecnie łączę 3 albo nawet 4 etaty jeżeli kura domowa się też liczy. Nie dam rady wszystkiego zrobić dobrze i to dodatkowo w tym samym czasie, aby każdy a przede wszystkim ja byłam zadowolona. Tak więc wcisnęłam czerwony znaczek STOP i musiałam na chwilę coś odłożyć na boczny tor i skupić się na innych sprawach maksymalnie. Dodatkowo teraz jest najbardziej gorący okres weselny i w samym czerwcu zaliczyłam już 4 przyjęcia, a tu jeszcze jeden weekend przed nami. Jest gorąco ale chyba coraz bardziej podoba mi się ta temperatura i to tempo działania, do którego się jeszcze przyzwyczajam.

Zmieniliśmy Arkowi przedszkole i było trochę szukania, chodzenia, załatwiania. Zresztą dobrze wiecie jak to jest. Od 3 lipca rusza już do nowego miejsca tak więc wszystko na świeżo. Ledwo zdążymy sobie to przyswoić, nacieszyć się nowymi możliwościami, a już w to będziemy musieli wejść. Arek na razie nie jest wzruszony tym co go czeka. Nie widzi problemu w zmianie miejsca, dzieci i grupy. Zobaczymy jak to będzie po pierwszych dniach. Trzymajcie kciuki!

 

https://www.instagram.com/p/BVnZ6nwjQ2A/?taken-by=nakolkach

Cieszymy się ponieważ w tym będzie miał zapewnione wszystko co potrzeba i nie będziemy tracić czasu na dojazdy tylko będziemy mogli go spożytkować w bardziej przyjemny sposób niż w aucie. A na tym nam nie oszukujmy się bardzo zależało, bo już bardzo męczące było przemieszczanie się z jednego końca miasta na drugi, a zajęcia są bardzo ważne więc nie było innej opcji.

 

Co z tą fotografią?

 

No właśnie to jest największy powód mojego zniknięcia, musiałam odrobić się z zdjęć, wejść w nowy rytm, a przy okazji zaplanować nowe. Mam taką swoją listę miejsc w których chciałabym zrobić plenery. Aktualnie jest lawenda, dlatego też ostatnio wyruszyłam na poszukiwanie takiego pola, jednak jeszcze wtedy nie pokazała ona całego swojego uroku i nie można tego cudu podziwiać w 100% na zdjęciach. Ale pogoda teraz dopisuje i lawenda pięknie rozkwita, więc mam nadzieje, że uda mi się skreślić ją niedługo z listy. Oczywiście ogłaszam, że jeżeli ktoś jest chętny na zdjęcia w lawendzie to proszę o wiadomość. Umówimy się!

https://www.instagram.com/p/BVWuTL3D-Qd/?taken-by=nakolkach

https://www.instagram.com/p/BVhi7TXDTt6/?taken-by=nakolkach

Wydawałoby się że „pstrykanie foteczek” to taka prosta sprawa i cała robota kończy się po tym pstryknięciu. Nie ma nic bardziej mylnego. Zrobienie zdjęcia to najmniejszy pikus, cała zabawa zaczyna się dopiero potem i to wymaga najwięcej czasu i pracy. Cały czas się uczę i poświęcam jak najwięcej czasu na doskonalenie swoich umiejętności, ponieważ jeszcze długa droga przede mną i mam tego świadomość.

Powiem Wam w tajemnicy, że super coś robić takiego co sprawia tyle frajdy i mimo iż po każdym weselu człowiek mówi nigdy więcej, to gdy się wyśpi, z niecierpliwością czeka na kolejne.

 

Spotkajmy się razem po godzinach

 

Długo mi chodził ten pomysł po głowie i dziś stwierdziłam, że nie będę dłużej już czekać i działam! A konkretnie zakładam grupę gdzie będziemy mogły się spotkać w każdej chwili, zadać każde pytanie, poradzić się, zapytać o opinię, poszukać osoby do towarzystwa przy winie oraz wszystko inne co nasza dusza zapragnie. Wiem, że napisanie emaila czy wiadomości z pytaniem zajmuje trochę czasu, dlatego w tym miejscu będzie to łatwiejsze i przyjemniejsze.

 nakolkach.com pogaduszki

Wystarczy kliknąć w link, poprosić o dołączenie i zaczynamy zabawę! Czekam tam na Was!

 


 

 To przez te wesela chodzi mi cały czas ona o głowie – Posłuchaj!

 

Podziel się tym postem

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *